Magdalena Witkiewicz – Milaczek
Czy wiecie jak stracić samochód w jednej chwili, nawet się do niego nie zbliżając? Podpowiem wam, że w żadnym wypadku nie chodzi tutaj o złodzieja! Dlaczego więc przemiła, z troszkę większą niż drobną nadwagą dziewczyna została pozbawiona swojej czerwonej biedronki? Chcecie poznać odpowiedź tej zagadki? W takim razie koniecznie sięgnijcie po książkę Magdaleny Witkiewicz pod wdzięcznym tytułem „Milaczek”.
Milena nieustannie szuka idealnej diety i… życiowego partnera. Z marnym skutkiem. Na dodatek podwójnym. Kilogramy rosną w górę zamiast w dół, a rycerz na białym rumaku zawsze okazuje się zwykłą świnią – bez urazy dla tych zwierząt! Jak więc szukać motywacji do dalszego starania się o własny wygląd czy do kolejnych poszukiwań tego jedynego, wymarzonego?
W takich sytuacjach Milaczek może polegać na Bachorze, czyli ośmioletniej sąsiadce. Bachor, czyli inaczej Zuzanna rozbraja na każdym kroku swoimi niesamowitymi pomysłami takimi jak pomoc finansowa dla emerytki, którą okazuje się być bardzo bogatą, a do tego niezwykle ekscentryczną babcią Mileny. Sześćdziesięciopięcioletnia Zosieńka korzysta z życia nie bacząc na swój wiek czy zdanie innych. A przy okazji szuka odpowiedniego kandydata na męża na Milaczka. Przy tak charyzmatycznych osobach nie sposób, aby Milena się załamała. Nie będzie miała nawet na to czasu!
Bohaterowie wykreowani przez Magdalenę Witkiewicz są oryginalni, wyraziści. Każdy wyróżnia się czymś innym i nie sposób zapomnieć choćby jednego z nich. Postacie nie zlewają się w jedno, nie mylą się czytelnikowi czego doświadczałam już w wielu innych pozycjach. Co więcej – nawet psa arystokratę Parysa Antonia jeszcze będziecie długo pamiętać!
Uwielbiam humor Magdaleny Witkiewicz!
Przy jej dziełach ból brzucha, czy łzy spowodowane śmiechem to norma! Chociażby Bachor ze swoim zeszytem z trupią czaszką na okładce, w którym ma tabletkę składającą się z dwóch kolumn „babo halo” i „baba nie halo” sprawi, że uśmiech nie zniknie wam przez całą lekturę „Milaczka”. Co więcej, długo po jej zakończeniu będziecie wspominać co lepsze pod tym względem momenty!
Choć może wydawać się wam to dziwne, ale ta książka również potrafi wzruszyć i pozwala zrozumieć, że w życiu nie należy się starać na siłę. Nic na przymus. I nie warto pewnych spraw poganiać, niepotrzebnie przyśpieszać. Powinniśmy pozwolić toczyć się życiu własnym tempem. Inaczej wszystko możemy zniszczyć na własne życzenie. Myślę, że gdyby Milena nie popełniała tego błędu jej życie mogłoby wyglądać inaczej. Zarówno jeśli chodzi o wygląd zewnętrzne jak i spełnienie w miłości.
Jeśli macie ochotę na przyjemną, świetnie napisaną, zabawną historię, która w mgnieniu oka poprawi wam humor i odgoni wszelkie smutki i chandry koniecznie sięgnijcie po „Milaczka” Magdaleny Witkiewicz. Ale ostrzegam! Pochłania w mgnieniu oka! Zarwana nocka murowana! ;)
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Filia, a jeśli zakupisz książkę klikając jedną z opcji poniżej, ja otrzymam z tego niewielką prowizję:
Uwielbiam zarywać noce w dobrym towarzystwie
Ja również :) A towarzystwo ksiązek pani Magdy na pewno do dobrego się zalicza :)
Zdecydowanie- noc z Magdą Witkiewicz nie będzie stracona :)
Też tak uważam :)
Czytałam. Sympatyczna i przezabawna lektura. Cieszę się, że teraz doczekała się pięknej okładeczki:)
Ja również! :)
O nie, to nie dla mnie ;]
Mogę tylko powiedzieć – masz czego żałować :)
Ale nie namawiam :)
Oj coś czuję, że to raczej nie moja bajka:/
No trudno, może kiedyś zmienisz zdanie :)
Chociaż piszesz tak entuzjastycznie, mnie ta książka odrzuca. Wiem, że jej nie przeczytam. Fabuła nie bardzo mi odpowiada…
Hm, a czemu? Myślę, że jak „Galeria uczuć” Ci się podobała to i ta mogłaby Ci się spodobać :)
Pierwsze moje skojarzenie po okładce „kolejna część Pretty Little Liars” ;) Myślę, że mogłabym przeczytać tę książkę ;)
Oo dopiero po Twoim komentarzu okładka skojarzyła mi się z tą serią :)
Mi się wydaje, że to nic dla mnie. Popieram Booklover – ja również pomyślałam o PLL :D
Może źle Ci się wydaje :D Może kiedyś dasz jej szansę :)
Mam w planach – jestem zakochana w Opowieści niewiernej tej autorki, a i Zamek z piasku jest niezły. Milaczek tez mi się pewnie spodoba :)
Nie czytałam ani Opowieści niewiernej ani Zamku z piasku, ale Milaczka polecam :)
Kończę właśnie czytać tę książkę i jestem z niej bardzo zadowolona. Fantastyczna, zabawna powieść.
Też tak uważam!:)
Zapowiada się ciekawie. Mam nadzieję, że trafię na tę książkę:)
Również mam taką nadzieję :)
Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale brzmi ciekawie, może kiedyś sięgnę :)
Zachęcam! :)
Widzę, że to będzie miła lekturka na chandrę:)
Wręcz idealna! :)
Nie słyszałam o tej powieści wcześniej, ale brzmi naprawdę interesująco. Rozejrzę się za nią :)
Według mnie warto:)
Czytałam kontynuację „Panny roztropne” i lektura wprawiła mnie w dobry nastrój :)
Nie mogę się doczekać chwili kiedy ja sięgnę po „Panny roztropne” :)