dziarski dziadek

Dzień dobry kochani! Sesja tak mnie pochłania, że niestety ciężko znaleźć mi czas na takie przyjemności jak praca nad blogiem. Jednak postanowiłam się teraz naprawdę spiąć, żeby nie mieć żadnych poprawek w tym semestrze. Trzymajcie kciuki, żeby się udało!

Tym z Was, którym ostatnio nie udało się wygrać książki Pana Antoniego Huczyńskiego pod tytułem „Dziarski Dziadek. Mój sposób na długowieczność” mogę powiedzieć dzisiaj jedno – nic straconego! Z okazji Dnia Dziadka i Dnia Babci przygotowaliśmy dla Was wraz z Wydawnictwem Agora konkurs, w którym kolejne 3 osoby mogę wygrać książkę pana Antoniego! Wystarczy, że w komentarzu poniżej odpowiecie na jedno małe, lecz ważne pytanie:

konkurs

„Za co najbardziej cenisz swoich Dziadków?”

 

Tym razem konkurs jest szybki, więc nie traćcie czasu na nadsyłanie zgłoszeń. Nie ma co się zastanawiać nad samym braniem udziału, po prostu pisz prosto z serca! Na pewno Ci się uda! Nie trać wiary w siebie i podaruj wyjątkowy prezent swojej Babci, Dziadkowi, bądź Im obojgu z okazji Ich świąt! Jestem pewna, że to właśnie Twoją odpowiedź uznamy za jedną z trzech najciekawszych i do Ciebie trafi nowiutka książka Pana Antoniego Huczyńskiego.:)

 re

Jeżeli jeszcze nie masz pewności czy książka „Dziarski Dziadek. Mój sposób na długowieczność” jest warta uwagi, to koniecznie przeczytaj moją recenzję.

To takie piękne i  wzruszające, kiedy piszecie, że najbardziej cenicie swoich Dziadków po prostu za Ich obecność. Macie racje, to jest najważniejsze! Kocham swoich Dziadków bezgranicznie i nie wyobrażam sobie chwili, w której może Ich zabraknąć. Mam nadzieję, że będą żyli jak najdłużej i tego samego życzę również Waszym Dziadkom!

Natomiast egzemplarze książki Pana Antoniego Huczyńskiego otrzymują:

– Przem

– maryś

– Jarosz Dominika

 

Gratuluję! Jeszcze dzisiaj odezwę się do was poprzez e-mail w sprawie adresów do wysyłki.

 

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Agora, a konkurs zorganizowałam we wspolpracy z tym wydawnictwem

16 komentarzy

  1. Nie dane było mi poznać moich dziadków, dwie babcie i jeden dziadziu zmarli jeszcze przed moim narodzeniem. Dlatego wyjątkowy był dla mnie mój jedyny i ukochany dziadziu Jasiu, tata mojej mamy. Jakkolwiek to banalnie zabrzmi…ceniłam go najbardziej za to, że był. Od lat pracował jako kelner, więc wyśmienicie przygotowywał dania i kolorowe kanapki. Myślę, że to po nim odziedziczyłam talent kucharski :)
    Dziś doceniam jego obecność…odkąd odszedł relacje rodzinne mocno się poluzowały, nagle zabrakło czasu i powodu do cotygodniowych, niedzielnych spotkań przy herbacie z całą rodziną.
    Po koniec życia mieszkaliśmy chwilę razem, opiekowałam się nim w ostatnim miesiącu życia. Ważne chwile, momenty bliskości ze skrytym człowiekiem, doświadczonym przez wojnę, który pomimo tego szedł przez życie z uśmiechem.

    Dzięki dziadziu, za obecność i kucharskie geny :).
    Do zobaczenia, gdzieś, kiedyś!

    Luthetia
  2. Nie sposób napisać za co najbardziej cenię moich Dziadków. Mam to szczęście, że moi Dziadkowie zawsze przy mnie byli i zawsze mogłam na nich liczyć, obrażyli mnie przeogramną miłością – mam to szczęscie, że nadal są przy mnie. Cenię moich Kochanych Dziadkow za czas ktory mi poswiecili, za wszystkie bajki na dobranoc i swieze soczki gdy gdy byłam chora. Za wycieczki, małe i wielkie przygody, które razem przeżyliśmy. Za to że byli moim oknem na świat. Za to, że Dziadek wytrzymywał zabawę w „pięknisia” a Babcia uczyła mnie robić szare kluchy. Za najlepszy sernik i magie anielskich włosów zakładanych przez Dziadka. Za kawe punktualnie o 10 i wspólne pogaduchy. Za wiarę we mnie. Za to, że to dzięki nim jestem kim jestem i za to, że to dzięki nim podnałam mojego mężą (w sukience, która była prezentem od Dziadka). Nie sposób wymienić wszystkiego – kocham ich szaleńczo, są dla mnie wzorem.

    saudemont
  3. Spotkania i rozmowa z moimi Dziadkami daje mi siłę do dalszego – lepszego życia. Potrafią dać ciepło, spokój, a w potrzebie niesamowicie dobrą życiową radę. Moi Dziadkowie, to jak kotwica na statku, zawsze pomocni i niezawodni.
    Swoich Dziadków cenię najbardziej za to, że poprostu są.

    Beata

    Łoszewska
  4. Nie było mi dane poznać dziadków.
    Babcię od strony taty dane było mi znać tylko 8 lat.
    Mam jedną babcię i cenię ją za sam fakt, że jest.
    Może zabrzmi to lakonicznie, ale cenię ją właśnie za to, że jest.
    Cenię za to,że dała mi zaznać babcinej miłości.
    Cenię ją za każdą poświęceną chwilę, za uwagę, pomoc.
    Cenię ją za to, że w dzieciństwie starała się nadrobić pustkę związaną z brakiem babci i dziadków.
    Cenię za to, że jest jedna, jedyna i niepowtarzalna…
    (aż mi się łezka zakręciła, dziękuję)

    Dagmara
  5. Jest tak wiele rzeczy, za które jestem wdzięczna moim dziadkom. W pierwszej kolejności jestem im wdzięczna za bezcenne dziedzictwo, które mi przekazali w genach. Składa się na nie ogromna wola przetrwania, dzięki której oni przeżyli II wojnę światową (a ja stawiam czoła światu w najgorsze dni mojego życia) i niezłomność, która sprawiła, że pomimo wielu tragicznych wydarzeń w ich życiach, byli w stanie żyć dalej i stali się dzięki nimi jeszcze lepszymi i silniejszymi wersjami samych siebie. To dziedzictwo to także ich uczciwość, wierność swoim zasadom, ogromna pracowitość, upór (który jednak nie zawsze jest potrzebny). To dzięki moim dziadkom jestem tym, kim jestem, a oni sami na zawsze pozostaną w moich sercach i będą częścią mnie.

    Jestem im niezmiernie wdzięczna za zawsze otwarte serca i ramiona dla swoich wnuków. Za bezgraniczną i bezinteresowną miłość do swoich wnuków. Za pobłażliwość dla moich dziecięcych wybryków. Za umiejętne wskazywanie drogi na krętych ścieżkach mojego życia i wsparcie z ich strony w trudnych dla mnie chwilach. Za cieszenie się z moich osiągnięć i za nauczenie mnie, że nie ma ludzi doskonałych, że każdy popełnia błędy, upada, ale najważniejsze to wyciągnąć z tych błędów kolejną lekcję życia, wstać, otrzepać się i iść dalej. Dziadkowie, kocham Was.

    efiaczek
  6. Za co podziwiam moich dziadków? Za to że pomimo starości i bolących kości nie tracą radości z życia. Chętnie udzielają porad życiowych. Również za ciepło jakie roztaczają przebywając w ich towarzystwie. Wiele osób starszych żałuje że nie żyli swoim życiem. Ale nie moi dziadkowie. Zawsze sięgali po to czego chcieli. Kiedy rozmawiam z nimi mówią żebym zaryzykował bo kiedyś będę żałował że tego nie zrobiłem. Za to również ich podziwiam. Nigdy nie powiedzą że czegoś się nie da. Nie tracą optymizmu kiedy przychodzi im odbierać emeryturę w wysokości 600 zł. Kiedy będę stary chciałbym być tak optymistycznie nastawiony do życia jak moi dziadkowie.

    Przem
  7. Najbardziej cenię swoich Dziadków za to, że pokazali mi co jest w życiu najbardziej ważne. Wbrew pędzącej cywilizacji, nowinkom technicznym, siły pieniądza, zmieniających się priorytetom czy nawet negatywnemu nastawieniu ludzi. Pokazali, co jest dobre, a co złe. Jednak nie tylko słowem, ale własnym codziennym zachowaniem. Mimo, że coraz ciężej nam znaleźć wspólną ścieżkę, wciąż polegam na tym co wpoili mi przez te wszystkie lata. Czuję to wewnętrznie i nie wyobrażam sobie innego podejścia. Mówienie dzień dobry w windzie, uśmiech w warzywniaku, pomoc przy noszeniu zakupów obcej kobiecie, czy wysłuchanie szalonego konstruktora… Brzmi to zapewne banalnie, ale jednak czyni życie przyjemniejszym. Innym poprawia to nastrój, a mi jeszcze bardziej. Takie działanie u podstaw w sumie. Ważna jest jednak samodzielna ciężka praca, rozwój umysłowy i fizyczny, a przy tym szansa pomocy innym. Najważniejsze, co zapamiętałam to jednak poszanowanie drugiego człowieka oraz wszystkiego co nas otacza.

    pozdrawiam!

    Jarosz Dominika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *