”Na przekór zasadom ustalonym przez naturę.”
„Kiedy wybucha uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi, ustają zbędne słowa. Pożądanie zapełnia lukę, która zostaje po wcześniejszych niekończących się dyskusjach. Pobudzone są zmysły, które nigdy dotąd nie były wykorzystywane z taką intensywnością. Dotykiem burzone są granice intymności. Smakowanie skóry dłoni, warg, szyi jest ucztą, w jakiej nie miało się wcześniej okazji brać udziału mimo wielogodzinnego obcowanie ze sobą. Ruchy ciała są spowolnione. Dla zakochanych słońce świeci jaśniej, nawet jeżeli schowało się za chmurami. Zieleń trawy wydaje się być bardziej intensywna, a kwiaty w wazonie ożywiają nawet wtedy, gdy od zawsze były sztuczne. Tak działa magia zauroczenia, wbrew logice, na przekór zasadom ustalonym przez naturę.”
Wystarczyło jedno spojrzenie na notę wydawcy, abym do granic możliwości została zaintrygowana książką „Powiedz mi to jutro”. Tajemniczy opis, pełen niedomówień od początku skłania do myślenia. Trochę obawiałam się, iż będzie to kolejna płytka i banalna historia miłosna. Jednak postanowiłam zaryzykować i sięgnąć po debiut literacki Sylwii Kukly, o którym mówi, iż jest jej drugim dzieckiem. Powstał bowiem po narodzinach jej córki, gdy „w życiu kobiety wszystko przewraca się o 180 stopni”.
Autorka w swoim dziele opisuje życie Mateusza i Matyldy, które wywraca się do góry nogami, kiedy w najmniej oczekiwanym momencie spontanicznie postanawiają zmienić swoje dotychczasowe plany. Tylko czy aby podjęli słuszną decyzję?
„Kiedy wygasa miłość między dwojgiem ludzi, gorące uczucie zastępuje przyjaźń, szacunek i wzajemna chęć pomocy. Ale jeśli okazuje się, że fundamentem związku było kłamstwo, niedomówienia i tym samym brak przyjaźni, czy wtedy jest szansa na te równie piękne co miłość zamienniki? Obojętność wdziera się zachłannie, zagarniając puste miejsce po wygasłym uczuciu.”
Sylwia Kukla pozytywnie mnie zaskoczyła malowniczymi opisami, a także szczegółowymi psychologicznymi portretami bohaterów. W dzisiejszych czasach u pisarzy taki talent do rzadkość.
„Pod ciemnymi rzęsami błękitna tęczówka wyglądała jak granatowe wzburzone morze, na którym błąkała się mała zagubiona łódka. Skóra na czole swoimi marszczeniami przypominała wydmę z piasku, w której wiatr wyrzeźbił smutek, rozczarowanie i samotność.”
Matylda to przesympatyczna dojrzała kobieta, spełniająca przez całe swoje życie jedynie oczekiwania innych. Na życiowym zakręcie postanowiła zboczyć z obranej ścieżki i wszystko zmienić. Natomiast Mateusz pod wpływem strachu o utratę kolejny raz ukochanej osoby podejmuję decyzję, z której coraz mniej jest zadowolony. Losy bohaterów są tak zawiłe i skomplikowane, iż do ostatniej strony jesteśmy trzymani w napięciu nie mając jakiegokolwiek pojęcia jak się ułoży ich historia. Czy bohaterowie odnajdą siebie, sens życia i prawdziwe szczęście? Niesamowite i zaskakujące zwroty akcji są kolejnym atutem powieści Sylwii Kukly.
„Jesteś świetnym pisarzem i znasz się dobrze na swojej pracy. Wiesz doskonale, że opowiadanie ma wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Aby całość miała sens, wszystko powinno być na swoim miejscu. W przeciwnym razie możesz zostać nie zrozumiany przez czytelnika. Zanim zaczniesz zapisywać kolejne karty swojego życia, postaraj się zakończyć te poprzednie. To, co niedokończone zawsze będzie do ciebie powracało i przypominało o sobie. Jeśli nie masz pomysłu, jak to zakończyć, wycisz się i spróbuj poszukać odpowiedzi w sobie. Uwierz, ona tam jest.”
To jeszcze nie koniec pozytywów tejże książki. Jako miłośniczka wszelkich aforyzmów czy sentencji z przyjemnością odnajdywałam prawie na każdej stronie perełki w postaci cytatów. Sama autorka wyznaje – „Jestem miłośniczką złotych myśli, które odnajduje w różnych zadziwiających miejscach. Mam kilka, które w przypływie chwili traktuję jako drogowskazy dla moich myśli, aby nie dryfowały w mroczne strony mojej duszy. ”
Okładka książki jak i surrealistyczny element powieści nawiązuje do dwóch obrazów Salvadora Dalego. Jakie to dzieła i ile wspólnego mają z Mateuszem i Matyldą dowiecie się czytając „Powiedz mi to jutro”.
Książkę pochłania się błyskawicznie, wręcz jednym tchem. Jest lekka i przyjemna, lecz mimo to zmusza czytelnika do refleksji i udzielenia sobie odpowiedzi na pewne pytania. Na pewno jeszcze nie raz sięgnę po debiutancką powieść Sylwii Kukły. Jestem pewna, że za każdym razem odkryję coś nowego, równie fascynującego.
„(…) przeżywające osobistą tragedię trudno jest dostrzec problemy innych. Człowiek ogarnięty chronicznym smutkiem nie jest w stanie zdobyć się na uśmiech czy dobre słowo. Każdy grymas na twarzy boli, a z popękanego serca sączy się gorycz do całego świata.”
Niezwykle udany debiut literacki Sylwii Kukły polecam z czystym sercem wszystkim, którzy chcą się czegoś nauczyć, zastanowić nad własnym życiem, bądź po prostu przeżyć fantastyczną, pełną magii oraz miłości przygodę.
~~*~~*~~
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od serwisu nakanapie.pl
Recenzja dostępna również tu.
Psychologiczne portrety bohaterów, historia trzymająca w napięciu, życiowe zakręty, aforyzmy i mądre sentencje? Zdecydowanie jestem na tak. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale zainteresowałaś mnie nią na tyle, że na pewno rozejrzę się za nią. :)
Czytałam o tej książce i też bardzo chciałabym ją przeczytać.
Twoja recenzja bardzo zachęca! Dodaję do listy na przyszłość :)
Kolejna pozycja na moją listę. Nie masz pojęcia jak ja uwielbiam podobne książki…
A recenzje z fragmentami książek są ciekawsze, myślę, że pójdę w Twoje ślady. :)
Prowadzę specjalny zeszyt od gimnazjum na sentencje, złote myśli etc. i tam zapisuję każdy fragment książki, który mnie urzeknie.. A potem z nich wybieram cytaty odpowiednie do recenzji :)
Już okładka mnie zaintrygowała, opis tym bardziej – chyba się skuszę. :)
Czuję się skuszona Twoją recenzją i będę miała tę książkę na oku. Niech no tylko pojawi się okazja ją przeczytać…
Pozdrawiam:)
Oho, już wiem kto mi ją sprzątnął sprzed nosa! :)
Książka wydaje się być naprawdę dobra.
Interesująca recenzja, książka warta uwagi :) Trzeba obejrzeć się w księgarni za tą pozycją.
najbardziej zachęcają mnie te aforyzmy, bo sama równiez jestem ich miłośniczką :) co do okładki to chyba nie ma na świecie osoby, która nie znałaby „trwałości pamięci” :)
No zaciekawiłaś mnie :)
Pozdrawiam z http://www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com ;)
Bardzo zachęcająca recenzja. Nie słyszałam o tej książce, ale przeczytam jeśli nadarzy się okazja. Pozdrawiam:)
Widziałam ją w bardzo okazyjnej cenie, ale jakoś nie wydała mi się okładka zachęcająca. Teraz mam dylemat :D
Ja się bardzo cieszę, że ją posiadam w swoim zbiorze :))
No i całkowicie mnie zaintrygowałaś, bo po samym opisie spodziewałam się słodkiej historii o dwójce zakochanych. Jednak najwidoczniej nie wszystko jest takie piękne w ich historii, co skłania mnie do przeczytania. No i okładka podoba się ;)
mnie już same cytaty przekonują :)
Okładka bardzo mnie intryguje. Muszę poszukać tej książki. Pozdrawiam.
Nie jest to „moja” tematyka, ale szukam aktualnie pomysłu na prezent dla mojej cioci – już wiem, jaki tytuł będę miała na celowniku :D
O to mam nadzieję, że cioci się spodoba. I już życzę cioci miłej lektury! :)
Książki o miłości z pewnością nie są dla mnie. Zbyt praktycznie podchodzę do życia. Mimo to myślę, że to wspaniale, że wciąż część ludzi jest na tyle wrażliwych, by umieć się zachwycić tego rodzaju literaturą. :)
Bałam się że to kolejny płaski romans, ale Twój opis brzymi zachęcająco :)