_MG_4584

Nie zapałałam miłością do Trójmiasta. To moje trzecie podejście do tego miejsca i nie czuję do niego ani krzty sentymentu. Już pierwszego dnia w Gdańsku jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że Warszawa jest moim miejscem na ziemi – miastem, w którym już samo przebywanie daje mi szczęście. Jednakże kilka wspomnień z Trójmiasta pozostanie w mojej pamięci, a dziś z wami chciałam podzielić się tym, z czym te trzy miasta będą mi się już zawsze kojarzyły. Nie będę tu pisała o samych zabytkach, morzu czy czymś podobnym, bo o tym to chyba każdy wie.  A jak nie wie, to łatwo może sobie sprawdzić.

 

1) Nazwy ulic i przystanków w Gdańsku.

_MG_4476

To pierwsze na co zwróciłam uwagę po przyjeździe do Gdańska. Jelitkowo, Jaśkowa Dolina, Trzy lipy, Tandeta czy Pończoszników – te gdańskie ulice na pewno zapamiętam na bardzo długo. Jestem ciekawa też, kto wymyślał ich nazwy? Pomysłowość w stu procentach!;)

 

2) Piszczący piasek na dzikiej plaży.

_MG_4565

Na ten dźwięk przy stąpaniu po piasku na plaży zwrócił mi uwagę Paweł. Najlepszy koncert był jak szliśmy całą czwórką blisko siebie. Piszczący piasek jest niezapomniany! Na normalnej plaży tego efektu już nie ma. Dzikie plaże najlepsze!

 

3) Algi przy molo w Sopocie

sopot

i ten nieprzyjemny zapach. Szkoda, że nikt w Sopocie nie oczyścił brzegu morza przy molo. Widok tragiczny i smutny. Momentalnie odechciało mi się kąpać w tamtym miejscu, a Paweł zraził się nawet do samego molo, gdzie przez zapach pobyt nie był przyjemny ani wart swojej ceny. Szczególnie kiedy mieliśmy porównanie do plaży w Stogach.

 

4) Drzewa w Parku Oliwnym w Gdańsku

_MG_4722_MG_4724

Sam park jest uroczy, ma swój specyficzny klimat.  Jednakże największą moją uwagę zwróciły nietypowe drzewa, które  tworzą aleję światła i cienia. Ich konary splotły się tworząc naturalny łukowaty tunel. Cudowne miejsce!

 

5) Most Wantowy im. Jana Pawła II,

_MG_4528

który z daleka wygląda jak wieża Eiffla. Niestety nie mam zdjęć, ale zwróćcie na to uwagę, jak będziecie jechać nocą do Gdańska od strony Warszawy. Tak samo jak na…

 

6) Stocznię Gdańską,

_MG_4623_4_5_tonemapped

która wygląda wówczas jak miniaturowe budynki na Manhattanie nocą.

 

7) “Czarna Perła” oraz „Galeon Lew”,

_MG_4680

czyli dwa piękne statki stylizowane na galeony. Kiedyś już miałam okazję przepłynąć się jednym z nich. Teraz też chcieliśmy, ale niestety zabrakło nam czasu. Ale w każdym bądź razie już będą mi się kojarzyły właśnie z trójmiastem.

 

8) Świeża, pyszna ryba.

_MG_4498

Przy plaży w Jelitkowie zajrzeliśmy z Pawłem do baru hawajski, gdzie wreszcie spróbowałam halibuta. Moje kolejne małe marzenie spełnione! Ryba była przepyszna, a cena myślę, że przystępna. Za 100g halibuta cena wynosiła 7 zł. Nasza ważyła ok 350g więc zapłaciliśmy 26 złotych.  Jeśli ktoś z was wie jednak gdzie można zjeść taniej, a równie świeżą, dobrą rybę nad polskim morzem to dajcie znać!:)

 

9) Turniej snookerowy w Gdyni.

_MG_4487

Sama jeszcze na nim nie byłam, ale moi bracia co rok jeżdżą do Gdyni robić na nich zdjęcia czy nagrywać spoty promujące. Może kiedyś i ja się w końcu na niego wybiorę.

 

no i na sam koniec, oczywiście…

 

10) Blog Forum Gdańsk,

_MG_4767

na którym również mnie jeszcze nie było. Ale mam nadzieję, że w końcu się to zmieni. To jedyne co w tej chwili sprawia, że ciągnie mnie do Gdańska. Galeony, ryby ani turniej snookerowy nie przyciągnąłby mnie tak szybko do tego miasta jak Blog Forum Gdańsk. To moje takie marzenie, które mam nadzieję, że wreszcie uda mi się spełnić.:)

 

_MG_4764

Podczas podróży lubię zwracać uwagę na takie drobne, czasami śmieszne aspekty czy rzeczy. Nawet podczas nauki historii zawsze zapamiętywałam częściej same ciekawostki niż ogólne wydarzenia. Tak samo i tu zamiast skupiać się na samych zabytkach, zwracałam uwagę na coś co przeciętny turysta nie zauważy. I dzięki temu wyjazd okazuje się jeszcze lepszy i okraszony naprawdę niezapomnianymi wspomnieniami.  A wam z czym kojarzy się Trójmiasto?

Zdjęcia: Arkadiusz Pieńkos

15 komentarzy

  1. Śliczne zdjęcia. Zazdroszczę tak mile spędzonego czasu :) Mi się Gdańsk kojarzy z morzem :D Zapewne więcej miałabym skojarzeń,gdybym w końcu odwiedziła to miasto. :) Z miast położonych nad morzem znam tylko Świnoujście :)

  2. Co do nazw ulic w Trójmieście wystarczyło wykazać się odrobiną chęci i poszukać w przewodniku czy Internecie. Wyszedł by z tego ciekawy post. Nazwy są wynikiem niedokładnego lub błędnego tłumaczenia z nazw niemieckich z czasów okupacji. Nazwa ulicy Tandeta pochodzi od istniejącego tam dawniej targu staroci. Jelitkowo od imienia Jelitko, który miał być historycznym założycielem osady jaka kiedyś istniała na tym terenie. Nazwa Jaśkowa Dolina (skądinąd jedna z ładniejszych nazw ulic) od niemieckiej nazwy: Jäschkentaler Weg, która z kolei pochodzi od osoby Jana Labesa, która na tym terenie założyła przepiękny park. Nazwa Trzy Lipy (niemiecki Dreilinden) od nazwy znajdującego się tam dworku o takiej nazwie.
    Szkoda, że mając fajny materiał na wpis ograniczyłaś się tylko do swoich odczuć, o wiele ciekawszy byłby post, z którego można byłoby się dowiedzieć czegoś wartościowego.

    1. Tak, masz rację – to mógłby być ciekawy post. Ale ja w swoim poście własnie chciałam skupić się na swoich odczuciach a nie tworzeniu przewodnika po Trójmieście. Szczególnie, że nie byłoby to do końca szczerze opisywać coś, co mnie za bardzo nie interesuje i nie kręci. Gdyby to dotyczyło miast, które uwielbiam, czyli chociażby Warszawy, to sytuacja byłaby inna. A tym razem wolę zostawić to dla kogoś, kto zrobi to z pasją. Czy tak nie będzie lepiej? Może sama podejmiesz się tego zadania? ;) A co do samych nazw ulic – nawet po tym co mi napisałaś zdania na ich temat nie zmienię. I prawdopodobnie nie sięgnęłam po przewodniki czy informacje w Internecie z jednego, prostego powodu – nie interesowało mnie to na tyle, aby to robić. To chyba nie jest żadne przestępstwo? :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *