15 lipca był dla mnie setnym i tym samym ostatnim dniem 100happydays challenge. Szczerze mówiąc, kiedy przystępowałam do wyzwania, to jego czas trwania mnie przerażał. Mam przez 100 dni z rzędu znaleźć coś pozytywnego, co mnie uszczęśliwia? Przecież każdego dopada czasami zły nastrój, coś idzie nie tak, mamy wszystkiego dość. Jednak mimo to postanowiłam spróbować. Wyzwanie było dla mnie motywacją, żeby nawet w najgorszy dzień odnaleźć promyk szczęścia. I udało się. Czuję się jeszcze bardziej rozpromieniona niż przez wyzwaniem. I mimo, że 100happydays challenge JUŻ ukończyłam, to i tak każdego dnia, chociaż w myślach, odnajduję coś co sprawiło mi radość. Koniec z bezsensownym marudzeniem, cieszmy się chwilą!:)

day1day2day3day4day5day6day7day8day9day10day11day12day13day14day15day16day17day18day19day20day21day22day23day24

Pierwszy dzień 100happydays zaczęłam koncertem jednego z moich największych autorytetów w życiu, czyli Eldoki. Przyznacie, że to dobre rozpoczęcie wyzwania?:) Później cieszyłam się pięknymi widokami, dobrą pogodą, wolnym popołudniem, zdrowymi koktajlami, pysznym jedzeniem, figurką zrobioną przez Pawła, książkami, zdanymi egzaminami a nawet polubieniem zdjęcia przez Eldokę. Zresztą co mam się rozpisywać. Zapraszam was do oglądania galerii zdjęć z Instagrama. Aby zobaczyć powiększone zdjęcie wystarczy w nie kliknąć.;)

day25day26day27day28day29day30day31day32day33day34day35day36day37day38day39day40day41day42day43day44day45day46day47day48

Zdjęć jest więcej niż sto, ale to dlatego, że czasami odnajdywałam więcej wyjątkowych powodów do szczęścia, które musiałam sfocić. Nie, to nie jest jeszcze uzależnienie.;D

day49day50day51day52day53day54day55day56day57day58day59day60day61day62day63day63aday64day65day66day67day68day69day70day71day72day73day74day75day76day77

Czasami również nagrywałam filmiki. Między innymi na Bollywood Days, czyli Dni Indyjskie na UW czy podczas niespodziewanego spotkania z jeżykiem.;)

day78day79day80day81day82day83day84day85day86day87day88day89day90day91day92day93day94day95day96day97day98day99day100day101

Na czas trwania wyzwania załapało się wiele pamiętnych dni w moim życiu. Najważniejsza data z ostatnich miesięcy to narodziny synka mojej przybranej (przez nas same) siostry.:) W ciągu tych 100 dni uczestniczyłam również w największym ogólnodostępnym treningu Ewy Chodakowskiej, podczas którego pobijaliśmy rekord Guinnessa, byłam na Warszawskich Targach Książki oraz na moim pierwszym spotkaniu z blogerami i autorami. Wyjechałam również nad morze i do Ciechocinka.

day102day103day104day105day106day107day108day109day110day111day112day113day114day115day116day117day118 day119day120day121day122day123day124day125

Według mnie takie wyzwania jak 100happydays challenge są świetne. Pomagają człowiekowi docenić to co ma, zaczyna dostrzegać piękne chwile, pozornie nic nie znaczące momenty. Jednak czasami przy 100happydays challenge pojawiał się mały problem – nie zawsze była możliwość udokumentowania szczęścia na zdjęciu. Wówczas najczęściej wstawiałam na Instagrama selfie jednocześnie pisząc o co chodzi, ale też nieraz zostawiałam niektóre radosne momenty tylko dla siebie, jedynie w swoim serduszku. Trochę prywatności też trzeba zachować, prawda?:)

day126day127day128day129 day130day131day132day133day134day135day136day137day138day139day140day141day142day143day144day145day146day147day148day149

Kocham dostrzegać każdego dnia małe rzeczy czy szczęśliwe chwile. Nie chcę doprowadzić do tego, żebym na pytanie „Czy lubisz swoje życie?” odpowiadała negatywnie. Dążę do tego, aby być coraz bardziej szczęśliwą, a na powyższe pytanie moja odpowiedź brzmiała „Tak, uwielbiam swoje życie!”:) Uczę się celebrować każdą chwilę i wyciskać z niej wszystko co tylko może mi dać najlepszego. Wam też to polecam. Jeśli wasz  świat jest szarobury to kupcie kredki bambino i pokolorujcie go jak tylko tego chcecie! Niech wasze otoczenie nabierze kolorów!:)

day150day151day152day153day154day155day156day157day159day160day161day162day163day164day165

 

8 komentarzy

  1. Świetne wyzwanie i niesamowicie przyjemnie ogląda się taką galerię. Sama chciałam wziąć w tym udział, ale nie zrobiłam tego z bardzo prozaicznego powodu: nie mam nawyku robienia zdjęć telefonem. Zwyczajnie o tym zapominam. Myślałam, że założenie Instagrama mnie zmobilizuje, ale nie. :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *