Powoli zamykam pewien rozdział w moim życiu. Jest to dla mnie naprawdę trudny moment. Spędzam sporo czasu na rozmyślania, które pomogą mi podjąć właściwą decyzję w wyborze właściwej dla mnie drogi. Chcę czuć się szczęśliwa i spełniona, pragnę się rozwijać oraz czerpać jak najwięcej z otaczającego mnie świata. Czasami jednak zmiany powodują w człowieku paraliż i strach. Często rezygnujemy z marzeń, bo nie potrafimy przekonać się do podjęcia ryzyka. A do tego ten sentyment, który dodatkowo wszystko nam utrudnia…
Jestem naprawdę szczęśliwa, że w moje dłonie jakiś czas temu trafiła książka Reginy Brett pod tytułem „Jesteś cudem”, którą najchętniej podarowałabym każdej napotkanej osobie do przeczytania. Autorka całkowicie zdobyła moje serce, stała się dla mnie autorytetem i takim dobrym duszkiem, dzięki któremu nie poddaję się nawet w gorszych chwilach. To właśnie Regina Brett uświadomiła mi, że naprawdę miałam rację – nic w naszym życiu nie dzieje się przypadkiem – nawet nic nieznaczące według nas sytuacje. Tak samo jestem pewna, że moje wczorajsze spotkanie z autorką w Warszawie również miało ogromne znaczenie dla mojej przyszłości i tego, którą drogą podążę.
Przedwczoraj wieczorem przygotowałam sobie na karteczce co chciałabym powiedzieć Reginie Brett na spotkaniu. To miała być równocześnie moja pierwsza próba rozmowy po angielsku z drugą osobą. Jednak w trakcie spotkania poczułam, że tak naprawdę nie chcę powiedzieć Jej o tym jaka jest mądra i wspaniała, ani to, że chciałabym być taka jak Ona. Moja intuicja podpowiedziała mi, że to idealna osoba z którą mogę się podzielić moim problemem, który ciąży mi od pewnego czasu na sercu. Potrzebowałam rady i wsparcia, a życie akurat w tym momencie postawiło przede mną osobę, która mogła mi naprawdę pomóc. I nie pomyliła się ani trochę. Jestem dumna z siebie, że odważyłam się i wykorzystałam daną mi szansę, a ponadto jestem ogromnie wdzięczna Reginie Brett za słowa, które do mnie skierowała. Przyznaję szczerze – miałam łzy w oczach. Całe spotkanie z Reginą było niesamowitym przeżyciem, bardzo motywacyjnym spotkaniem, dodającym dużo otuchy i siły do działania. Ale to właśnie moment podpisywania mi książek i krótka rozmowa z autorką zapadnie mi najbardziej w pamięci. Na razie zachowam dla siebie słowa, które do mnie skierowała, ale kiedy wszystko się u mnie ułoży to obiecuję, że się podzielę nimi z wami.
Samo spotkanie z Reginą Brett było naprawdę świetne. Trochę irytowały dziwne pytania, które niektórzy kierowali do autorki. Miałam wrażenie, że wymyślają je na przymus, aby tylko się pokazać i powiedzieć coś do mikrofonu. Trafiały się jednak naprawdę mądre i wartościowe pytania. Żałuję, że nie miałam nic do pisania, bo wiele rzeczy było wartych zapisania. Niestety mój zmęczony umysł nie zdołał ich zapamiętać. W tym momencie proszę osoby, które były na spotkaniu – jeśli pamiętacie pierwszy cytat, jakim Regina Brett podzieliła się z nami na początku spotkania, będę wdzięczna jeśli mi go przypomnicie. Bardzo mi się spodobał. Usiłowałam go zapamiętać, ale oczywiście moja pamięć lubi płatać mi figle.;)
Mam nadzieję, że Regina Brett jeszcze nie raz zawita do naszego kraju i to nie będzie moje ostatnie spotkanie z tą niesamowitą i wspaniałą osobą. Niech żałują Ci, którzy nie zdecydowali się na udział w dzisiejszym spotkaniu. Uczestnicząc w takich wydarzeniach zdobywa się nie tylko przydatną wiedzę, ale rośnie również motywacja, siła, radość, szczęście, poczucie spełnienia i wszelkie inne pozytywne emocje! Szczególnie jeśli jest to spotkanie z tak pozytywnym człowiekiem jakim jest Regina Brett. Jest dosłownie taka sama jak w książkach czy na swoim facebookowym profilu. Szczerość i miłość do całego świata bije bardzo mocno i od razu to widać!
W trakcie spotkania miały miejsce niezwykle zabawne sytuacje, które na pewno zapamiętam na długo. Już na samym początku rozbawił nas dialog między prowadzącą a autorką. Prowadząca pyta Reginę po angielsku czy wszystko jest w porządku, na co Regina bez zastanowienia odpowiada „Tak”… po polsku!;) Kolejna sytuacja miała miejsce, kiedy ludzie kolejny raz zaczęli się śmiać z czyjegoś pytania, na co Regina stwierdziła, że za każdym razem kiedy się śmiejemy zaczyna się bać, że powiedziała albo zrobiła coś głupiego. Chociaż i tak nikt nie przebije tłumaczki, nota bene bardzo sympatycznej, która zaczęła tłumaczyć Reginie Brett jedno z pytań publiczności… po polsku.;) No co, każdemu się zdarza! A dzięki takim sytuacjom atmosfera się rozluźnia i jest tylko sympatyczniej! Jeśli pamiętacie jeszcze jakieś śmieszne sytuacje, albo pytania i odpowiedzi warte zapamiętania piszcie w komentarzach, a uzupełnię o nie relację!:) Piszcie też co wy sądzicie o takich spotkaniach autorskich i czy też chcielibyście poznać Reginę Brett!;)
Akurat jej poradników nie czytałam, ale cieszę się, że udało Ci się z nią spotkać. Oby było tak, jak mówisz. :)
Twój komentarz stracił na aktualności, haha :D Wiem, to ja taki szybki zapłon mam na odpowiedź :D Też się cieszę, że spotkałam Reginę. <3
Spadaj! Ale dalej nie miałam okazji jej spotkać. Za to pierwszy tom już za mną, a drugi czeka na swoją kolej ;)
Ja chciałabym spotkać Ją jeszcze raz. Najlepiej razem z Tobą. :D
Żałuję, że nie odwiedziła Katowic i przyznam, że zazdroszczę takiego wydarzenia :)
Może jeszcze kiedyś przyjedzie do Polski i odwiedzi więcej miast. :)
Ciekawa relacja i fantastyczne spotkanie :) Gratuluję :)
Dziękuję :)
Hej! Byłam na spotkaniu, nota bene jestem widoczna na dwóch zdjęciach:) Bardzo podobało mi się, jak jeden z uczestników (Pan, który stwierdził, że pojawił się na spotkaniu przypadkiem i podniósł rękę, chociaż tak naprawdę nie miał przygotowanego pytania) poprosił, aby pani Regina powiedziała coś na temat bliskości. Jej odpowiedź, bardzo mnie wzruszyła.
Powiedziała, że najważniejszą bliską osobą jesteśmy sami dla siebie ;)
Ooo! Jak możesz to odezwij się do mnie na fb. Jestem ciekawa czy Cię kojarzę ze spotkania :) Tego mężczyznę tez doskonale pamiętam. Zadał chyba najlepsze pytanie podczas całego spotkania.
Ciekawa relacja i gratuluję tak intrygującego spotkania :-)
Dziękuję! :) Chyba najlepsze moje spotkanie autorskie w całym moim dotychczasowym życiu. :)
Nie czytam tych książek, ale nazwisko autorki nie jest mi obce. Spotkania autorskie to świetna zabawa.
Zdecydowanie zachęcam do sięgnięcia po książki Reginy. Chociaż po jedną tak „na spróbowanie”. :)
Bardzo się cieszę, że wyniosłaś wiele z tego spotkania z autorką. Wygląda na naprawdę miłą osobę, co przejawia się też w jej książkach. :)