_MG_0535a

Pamiętam jak w dzieciństwie zawsze mówiłam, że nie cierpię ryb. Według mnie były niedobre i nawet słowa mamy, że są bardzo zdrowe do mnie nie przemawiały – ciągle kręciłam nosem, kiedy zobaczyłam jakąś na talerzu. Dzisiaj wiem, że mówiłam tak, bo… wówczas ani razu nie spróbowałam łososia. A zakochałam się w jego smaku od pierwszego kęsa. Kiedy pierwszy raz skosztowałam łososia w warzywach u mamy Pawła poczułam prawdziwą rozkosz w ustach. To było tak pyszne!

_MG_0543a

Przeprowadzka do nowego mieszkania wiązała się z wyzwaniem kulinarnym. Musimy teraz radzić sobie sami w kuchni. Ale cieszę się z tego ogromnie – wreszcie mamy motywację do pogłębiania swoich umiejętności w tym zakresie. Jednak ze względu na ograniczoną ilość czasu, którą możemy poświęcić na przygotowanie posiłków, staramy się wybierać proste, lecz zdrowe potrawy. Według mnie łosoś w warzywach zalicza się do obu kategorii.;)

_MG_0520a

To nasz pierwszy łosoś w warzywach, więc jeśli uznacie, że wizualnie nie wygląda zbyt dobrze, to proszę – przymknijcie na to oko i uwierzcie, że był przepyszny! A to przecież najważniejsze:D Lepiej jak wygląda gorzej a smakuje lepiej, niż odwrotnie.;)

_MG_0585a

Składniki (na 4 porcje):

– ok. 800 g filetu z łososia bez skóry (my wykorzystaliśmy dzwonka, bo filetu bez skóry akurat nie było)

– włoszczyzna w paski

– sól morska

 – pieprz

– przyprawa do ryb

– według uznania:

*wino białe (ok. 150 ml)

*koperek

_MG_0501a

_MG_0562a

Na początku jeśli kupiliśmy dzwonka to zajmujemy się łososiem – zdejmujemy skórę, obmywamy je i obsuszamy w papierowym ręczniku. Następnie obrobionego łososia przyprawiamy solą, pieprzem i przyprawą do ryb. Do garnka  wsypujemy pół paczki włoszczyzny,  na warzywa układamy łososia i zasypujemy resztą włoszczyzny. Zalewamy wszystko wodą, tak aby całość lekko zakryć. Gotujemy przez ok 5-10 min na małym ogniu (do miękkości warzyw).  Pod koniec gotowania opcjonalnie dodajemy koperek. Gotowe! Teraz tylko wszystko wyłożyć na talerz i życzyć smacznego!;)

_MG_0572a

6 komentarzy

  1. Może rzeczywiście nie wygląda zbyt apetycznie, ale może być dobre! Jednak ja bym się pokusiła, przy odrobinie więcej wolnego czasu, aby zamiast tych gotowych mrożonych warzyw użyć świeżych ;) Byłoby jeszcze pyszniejsze! Spróbuję coś takiego kiedyś zrobić, może przekonam M. do jedzenia ryb ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *