1068052-2-1-0-laura-moriarty-przyzwoitka

Czasami, żeby osiągnąć własne cele i spełnić marzenia, konieczne są kompromisy. Dowiedziały się o tym w ciągu całego swojego życia Louise Brooks oraz Cora Carlisle, różne pod każdym względem kobiety, główne bohaterki dzieła Laury Moriaty pod tytułem „Przyzwoitka”.

Największym marzeniem młodej Louise Brooks był wyjazd do  awangardowej nowojorskiej szkoły tańca Denishawn. Najchętniej pojechałaby tam zupełnie sama, jednak jeszcze w pierwszej połowie dwudziestego wieku nie wypadało kobiecie samotnie podróżować. Dlatego ojciec Louise postawił warunek. Może jechać, lecz tylko z przyzwoitką, w innym przypadku zostaje w domu. Dziewczyna, nie chcąc zaprzepaścić szansy na swój sukces w wielkim świecie, przystała na wymóg rodziciela.

Przyzwoitką została sąsiadka rodziny Brooks, Cora Carlisle, co jednocześnie szokuje i zastanawia czytelnika. Dlaczego prawie czterdziestoletnia mieszkanka Wichita w stanie Kansas, szczęśliwa żona dobrze zarabiającego prawnika, a także matka bliźniąt – Howarda i Earle’a niespodziewanie wyraża chęć wyruszenia w podróż do Nowego Jorku?

Już w pociągu Louise daje odczuć Corze na własnej skórze, że informacje o jej bezpretensjonalnym charakterze i kontrowersyjnym zachowaniu są w pełni prawdziwe. Zdawała sobie sprawę, że pilnowanie piętnastoletniej arogantki o olśniewającej urodzie nie będzie łatwe, ale nie spodziewała się, że momentami będzie to wręcz niemożliwe. Czy Cora udźwignie ciężar odpowiedzialności jaki z własnej woli narzuciła na swoje barki?

Dzieło Laury Moriarty pod tytułem „Przyzwoitka” to niepozorna pozycja, która po cichu wkrada się do naszego umysłu,  niezauważalnie wnika w głąb naszego serca, pozostając w nim jeszcze przez długi czas po zakończeniu lektury. Autorka pozwala zrozumieć dlaczego zasady etykiety nie zawsze są dobre. Na podstawie historii poszczególnych bohaterów ukazuje, iż sztywne i formalne zachowania często nas ograniczają, nie pozwalają korzystać z pełni życia czy szczęścia, a także utrudniają spełnianie marzeń.

Dla wielu czytelników inspiracja życiem gwiazdy filmu niemego Louise Brooks może stanowić dodatkowy atut książki Laury Moriaty.  Autorka nie tylko wiernie odzwierciedliła wygląd amerykańskiej tancerki, modelki oraz aktorki, a także wiele zdarzeń z jej życia. Wspomina nawet o wydaniu przez nią wspomnień „Lulu in Hollywood„. Autorce książki „Przyzwoitka” udało się zainteresować mnie postacią Louise. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę miała okazję obejrzeć filmy z jej udziałem.

Jednak wbrew pozorom  Laura Moriaty w swoim dziele nie skupia się głównie na osobie Louise, a na jej przyzwoitce.  Mimo, że w książce mamy do czynienia z narracją trzecioosobową, mamy wrażenie, że widzimy otaczający świat oczami Cory. Przy okazji poznajemy zwyczaje i konwenanse w owym czasie panujące w tamtejszych rejonach świata. Obserwujemy jakie znaczenie miały w jej życiu, praktycznie od chwili narodzin, aż do śmierci. Dowiadujemy się jakie uczucia nią kierowały podczas najtrudniejszych wyborów, jakich wówczas doświadczała emocji. Mimo tego, że to Louise jest najbardziej znana, to przed wszystkim kibicujemy Corze, żeby podołała wszystkim wyzwaniom jakie stały na jej drodze. Również sama historia jej dzieciństwa była niezwykle interesująca i absorbująca. Być może to jednak prawda, że każdy z nas w końcu dostaje od życia szanse na lepsze jutro.  Tylko pytanie brzmi,  czy potrafimy dobrze ją wykorzystać?

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Bukowy Las, a jeśli zakupisz książkę klikając jedną z opcji poniżej, ja otrzymam z tego niewielką prowizję:

6 komentarzy

  1. Dla samego faktu poznania konwenansów i obyczajów rządzących tamtymi czasami sięgnęłabym po tę pozycję :) I w jakiś sposób okładka przykuwa uwagę, niby nic szczególnego, ale jednak zostaje w głowie :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *