Sobotni dzień Warszawskich Targów Książki spędziłam na uczelni. Rozpoczął się najgorszy dla mnie, jaki studentki, okres. Sesja. Siła Wyższa.

IMG_2282

Po dwóch egzaminach, zmęczona, z bolącym brzuchem zdołałam jedynie dotrzeć na spotkanie z blogerami, autorami i czytelnikami do Klubokawiarni Kicia Kocia.  Nareszcie poznałam między innymi Agnieszkę Taterę oraz Panią Jolantę Kwiatkowską. Z Anią Grzyb praktycznie się minęłam. Akurat załapaliśmy się z Pawłem na zdjęcie grupowe a Ania niedługo potem nas opuściła. Mam nadzieję, że następnym razem uda nam się spędzić ze sobą więcej czasu. Przy okazji dostałam też zbiór opowiadań od Pana Krzysztofa Maciejewskiego pod tytułem Osiem”. Żałuję, że nie mogłam być na spotkaniu od początku do końca, ale jestem zadowolona, że zdecydowałam się uczestniczyć w nim chociaż przez chwilę.

IMG_2289

IMG_2293

Warszawskich Targów Książki odpuścić sobie jednak nie mogłam, dlatego następnego dnia, wraz z Pawłem i moim bratem wybraliśmy się na Stadion Narodowy. Po odebraniu mojej akredytacji dla blogerów, co nawiasem mówiąc jest  według mnie świetnym pomysłem, skierowaliśmy się w stronę płyty stadionu, gdzie miała odbyć się akcja portalu Lubimyczytać.pl Z półki na półkę”. W tamtym roku wymieniłam raptem jedną ksiązkę. W tym mieliśmy ich aż dwanaście! Dzięki temu już nie miałam problemu, na którą pozycję się zdecydować! Chociaż do tego przyczynił się też fakt, że w ubiegłym roku były lepsze tytuły. Dowiedziałam się również, że wolontariusze powybierali dla siebie co bardziej interesujące książki jeszcze przed rozpoczęciem akcji. Mało sprawiedliwe, nieprawdaż?

IMG_2305

Jak tylko dotarliśmy na płytę wypatrzyłam Natalię. Przy okazji poznałam Patrycję. Po wymianie każdy skierował się w swoją stronę, ale cieszę się z tego spotkania. Natalię znam już dobre kilka lat. Poznałyśmy się kiedyś na forum bollywood.pl i utrzymujemy kontakt do dziś!

IMG_2308a

Kiedy już wymieniliśmy książki na dwanaście nowych tytułów, szybko wyruszyliśmy na poszukiwanie stoiska K.E. Liber gdzie miała być Ewa Chodakowska i jej mąż Lefteris Kavoukis. Z Ewą widziałam się już nie raz, ale kiedy tylko mam okazję to chętnie idę na spotkanie z nią. Bardzo ją lubię jako osobę. Jest przesympatyczna, a do tego ma dobrą pamięć! Już od naszego pierwszego spotkania na ubiegłorocznych targach poznaje mnie zawsze kiedy się widzimy! Za każdym razem słowa „Hej! My się znamy!” wywołują u mnie ogromny, szczery uśmiech!

IMG_2319

Żeby było zabawniej, widziałam się z Ewą w niedzielę dwa razy. Wszystko dlatego że chciałam kupić jej najnowszą książkę, a na stoisku nie przyjmowali płatności kartą. Dlatego po pierwszym spotkaniu Paweł pobiegł wypłacić pieniądze na Rondzie Waszyngtona mijając po drodze dwa puste bankomaty!

IMG_2306a

Po powrocie na miejsce okazało się, że kolejka do Ewy jest już zamknięta. Jednak po pewnym czasie menadżer K.E. Liber pozwolił mi i jeszcze jednej dziewczynie do niej dołączyć. Potem doszły jeszcze dwie osoby, więc spytał Ewy, czy jeszcze je przyjmie… a ona się zgodziła. Więc chyba nie jest taka zła i okropna jak to co poniektórzy twierdzą? Uważam, że nie każdy może lubić jej treningi, ale jako osoba jest wspaniała.

IMG_2317a

Jako, że wszyscy troje zgłodnieliśmy, postanowiliśmy kupić sobie po zapiekance… dopóki nie poznaliśmy jej ceny. 10 złotych? Naprawdę? Gałka lodów 3 złote? To jakiś żart? Podziękowaliśmy i poszliśmy na przepyszną, dużą pizzę tropikalną z ananasem, bananem, kiwi i pomarańczą za niecałe 30 złotych do pizzerii „Renesans” na Francuskiej. Organizatorzy Targów pod tym względem dali plamę. My byliśmy w o tyle dobrym położeniu, że znaliśmy okolice i wiedzieliśmy gdzie możemy iść zjeść coś dobrego, w miarę przyzwoitej cenie. Ale co miały zrobić te osoby, które po raz pierwszy przyjechały do Warszawy? Mam nadzieję, że w następnym roku będzie to lepsze zorganizowane.

IMG_2326

Po powrocie na stadion zwiedziliśmy stoiska z mangą i anime, gdzie kupiliśmy sobie kilka losów. W ten sposób my staliśmy się posiadaczami plakatu oraz dwóch przypinek, a brat jednej.

IMG_2375a

IMG_2373

IMG_2353a

Ostatnim punktem naszego pobytu na Targach było stoisko Polskie Księgarnie / Super Siódemka gdzie czekała na nas Magdalena Witkiewicz i jak się później okazało pani Dorota, którą poznałam poprzedniego dnia z Koci Kocia. Byłam pozytywnie zaskoczona, że Magda mnie w ogóle poznała! To było bardzo, bardzo miłe! Przy okazji dostałam egzemplarz recenzencki „Panny roztropne” i oczywiście autografy na skolekcjonowanych przeze mnie książkach Magdy od poprzednich Targów, gdzie wygrałam „Szkołę Żon” na stoisku Lubimyczytać.pl. Od tej książki zaczęła się moja znajomość z Magdą i jej dziełami.

IMG_2336

Później jednak odwiedziliśmy jeszcze kilka stoisk, między innymi Olesiejuka, Albatrosa, MAGa, aż wreszcie trafiliśmy na stoisko Lubimyczytać.pl gdzie dziewczyna namówiła nas na udział w konkursie, w którym istnieje niemal stuprocentowa szansa na wygraną. Nie trzeba było nas długo namawiać. Kiedy skończyłam pisać swoją odpowiedź na pytanie zerknęłam na nagrody. W tym miejscu pozwolę sobie na małą dygresję…

IMG_2334a

Tego dnia chciałam na Targach kupić Pawłowi drugą część uwielbianego przez niego „Hyperversum” Cecilii Randall. Okazało się jednak, że nie ma stoiska Espritu. Powiedziałam więc Pawłowi, że niespodzianka mi się nie udała, ale chciałam mu chociaż powiedzieć, że została już wydana.

IMG_2344a

Wyobraźcie sobie moją reakcję, kiedy okazało się, że jedną z nagród była książka „Hyperversum. Sokół i Lew” . Swoje odpowiedzi pisaliśmy o 15:50, a o 16 były już „wyniki”. Oczywiście „wygraliśmy” i mogliśmy sobie wybrać po jednej książce. Uwierzcie – widok Pawła cieszącego się z książki – bezcenny i wręcz niepowtarzalny!

IMG_2338a

To był naprawdę cudowny i niezwykle pozytywny dzień. Takie Targi dla miłośników książek to coś niesamowitego! Teraz po cichu marzę, żeby pojechać na najbliższe Targi do Krakowa… Jak myślicie, uda się?

IMG_2363a

Na sam koniec moje targowe zdobycze. Widzicie coś dla siebie?

IMG_2356a

A wy, jak wspominacie tegoroczne Warszawskie Targi Książki?

Pozdrawiam!

18 komentarzy

  1. Jeju, tak Ci zazdroszczę spotkania z Ewą! Widziałam się z nią w Krakowie i pamiętam, że zachwycała się moimi gęstymi włosami :D Bardzo chciałam się z nią zobaczyć, ale my przyjechaliśmy w sobotę, a ona niestety była w niedzielę :C
    Na książki Kinga sama bym się skusiła <3

    1. Szkoda, że wy nie mogliście zostać i na niedzielę. :) Z Kingiem miałam naprawdę wielkiego farta, złapałam te książki zaraz jak jeden z wolontariuszy położył je na stole :D Za chwilę usłyszałam zawód w głosie innego chętnego na nie, więc tylko, tylko mi się udało :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *