Cześć wszystkim! Jak się macie po sylwestrowej zabawie? :) Jeszcze raz życzę wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Dużo szczęścia, a mało zmartwień i problemów!A tymczasem zapraszam was najpierw na podsumowanie grudnia, a potem całego roku. Oj działo się, działo! :)

Pod względem czytelniczym dobrze nie jest. Zaczęłam skupiać się na studiach, pracy i innych obowiązkach, na czytanie niestety mam coraz mniej czasu. Z tego powodu zaczęłam jeszcze uważniej dobierać lektury, po które sięgam, czytać tylko to co naprawdę i to wyjątkowo mnie zaintryguje. Stawiam teraz jeszcze w większym stopniu na jakoś, a nie ilość. Można tak naprawdę dodać to do listy celów noworocznych, hmm… :)

Liczba przeczytanych książek: 3

Liczba przeczytanych stron w miesiącu: 950

Liczba przeczytanych stron dziennie: 31

Najbardziej zachwyciła mnie i wyryła się w moim sercu książka: „Cud mąki kokosowej” – Bruce Fife

Najmniej podobała mi się książka: „Fetysz”Kathe Koja

Liczba wyświetleń w miesiącu: 6 641

Obserwuje mnie: 158 osoby, serdecznie wam dziękuję! :)

Najpopularniejsza recenzja wg statystyk: „Melanże z Żyletką” – Łukasz Gołębiewski

Najpopularniejszy post wg statystyk:Ostre cięcie, czyli nowa fryzura!

STYCZEŃ

Sylwester w ubiegłym roku nie należał do najlepszych. Stwierdziliśmy, że pójdziemy na Pola Mokotowskie, co było chyba najgorszą decyzją jaką mogliśmy wybrać. Zaraz po występie Eweliny Lisowskiej, jeszcze przed 23, wróciliśmy do mieszkania. Nigdy więcej takich spędów w Sylwestra! Już chyba lepiej oglądać Sylwestrową Moc Przebojów na telewizorze, chociaż wszystko lepiej widać, nikt się nie pcha, nikt nie kopci papierosów pod nosem i się chamsko nie zachowuje.

13 stycznia z pewnym niepokojem poszliśmy jednak na finałowy koncert WOŚP, ale tylko na występ Kamila Bednarka. Mieliśmy nadzieję, że może chociaż w takich okolicznościach ludzie będą się w miarę normalnie zachowywać… i było ok. Jak widać, ludzie jak chcą, to potrafią się dobrze, ale kulturalnie bawić.

W styczniu z uśmiechem na ustach wspominam też wypad na warszawski Diabelski Młyn! :)

LUTY

W lutym wybraliśmy się z Pawłem na Jarmark Bożonarodzeniowy na Starym Mieście. Było niesamowicie! :)

Udało nam się także pojechać do mojego rodzinnego miasta, gdzie spotkałam się z przyjaciółmi. :)

MARZEC

W marcu wybraliśmy się na zimowy spacer po moim ukochanym warszawskim Parku Skaryszewskim. Wyglądał przepięknie! :)

A 20 marca Paweł skończył 25 lat. ;) Prawda, że fajny miał tort? :D

 

 

KWIECIEŃ

W kwietniu rozpoczęłam systematyczne trenowanie. Niestety pod koniec września złapała mnie kolka nerkowa i po tym trenowanie zeszło na drugi plan. Ostatnio nie miałam nawet czasu na jakiekolwiek ćwiczenia, ale teraz – od nowego roku postaram się zmienić ten stan rzeczy! :)

30 marca rozpoczęły się Święta Wielkanocne. Pierwsze święta spędzone razem z Ukochanym! I to dwa za jednym zamachem… śnieg w święta – to przecież musiało być też Boże Narodzenie! ;))

W kwietniu Pawłowi wreszcie udało się zarazić mnie w jakimś stopniu mangą i anime! Z wypiekami na policzkach oglądałam z nim „Zero no Tsukaima” oraz „Rosario to Vampire”. ;))

MAJ

W maju pojechaliśmy z Pawłem na wesele. Zabawa była przednia! Byliśmy także odwiedzić znajomych Pawła z sekcji lekkoatletycznej i jego trenera, który miał w tym dniu urodziny. ;) Niespodzianka się udała, a tort był przepyszny! Po raz kolejny odwiedziliśmy też Park Skaryszewski. Uwielbiam zdjęcia z tego wypadu! :)

Poszliśmy także na Juwenalia UW oraz UKSW i PSUN. Wreszcie mogłam znowu poczuć magię koncertów rapowych i zobaczyć swojego ukochanego rapera jakim jest Eldo! :) Miałam także okazję po raz drugi uczestniczyć w Warszawskich Targach Książki. Były dla mnie bardziej udane od poprzednich, a mam nadzieję, że następne będą jeszcze lepsze!:) Na Targach Książki poznałam Ewę Chodakowską, która jest moją wielką inspiracją w życiu.

CZERWIEC

W czerwcu uczestniczyłam w największym treningu przeprowadzonym przez Ewę Chodakowską na warszawskich Polach Mokotowskich. Magia!

Pojechaliśmy także do Przasnysza. Kolejny w pełni udany wyjazd! I piękne zdjęcia… :)

LIPIEC

W lipcu minął rok od kiedy zaczęłam prowadzić tego bloga. :)

Pod koniec miesiąca ponownie wybraliśmy się do Przasnysza na kilka dni. Wydaje się, że często tam w tym roku jeździliśmy, ale dla mnie to bardzo mało. Często tęsknię za domem, a nie zawsze mam możliwość wybrania się do rodziny chociaż na dzień, dwa…

W lipcu po raz pierwszy miałam okazję pływać kajakiem i grać w tenisa! Powiem wam jedno – nie trzeba nie wiadomo gdzie, żeby dobrze się bawić! :) Urlop w rodzinnych stronach był jak najbardziej udany! :)

SIERPIEŃ

Sierpień – moje urodziny!

I prezent urodzinowy – wymarzone kosmiczne legginsy! :D

Ciepełko i dużo czasu spędzonego na świeżym powietrzu. Ajjć! Ja chce już lato!

WRZESIEŃ

A na przełomie sierpnia i września – kolejny wypad w rodzinne strony! I powrót do dzieciństwa…

I treningi, treningi, treningi… :D

We wrześniu podjęłam również decyzję o przemianie swojego bloga z typowo recenzenckiego na lifestyle`owy z naciskiem na recenzje książek. Myślę, że to było to bardzo dobre posunięcie! :)

PAŹDZIERNIK

W październiku minęły dwa lata mojego związku z Pawłem. A w dniu rocznicy rozpoczęłam studia na swoim wymarzonym kierunku jakim jest Prawo. :)

Z powodu kolki nerkowej jaka dopadła mnie pod koniec września nasz wypad do Ganesh był zagrożony. Na szczęście lekarz stwierdził, że już nie muszę się głodzić, tzn. być na jakiejś specjalnej diecie i możemy spokojnie iść do ukochanej restauracji. To takie nasze miejsce, gdzie spędzamy każdą rocznicę naszego związku. :)

Razem ze znajomym, miłośnikiem fotografii, wybraliśmy się na sesją zdjęciową do Parku Skaryszewskiego. Zdjęcia możecie obejrzeć tutaj.

LISTOPAD

Wszystkich Świętych wyjątkowo spędziliśmy w Warszawie. Chciałam zobaczyć jak w tym dniu wyglądają warszawskie cmentarze. Udało nam się pójść na wieczorny spacer po Cmentarzu Bródnowskim. Widok niesamowity. A nostalgiczna atmosfera nie do opisania….

Miałam także możliwość spróbowała pańskiej skórki. Nigdy wcześniej nawet nie słyszałam o tym przysmaku! Om nom nom nom…

Wreszcie udało mi się też spotkać z Magdą. A nasze spotkanie zainspirowało mnie do napisania kilku słów o przyjaźni…

 

GRUDZIEŃ

W grudniu odbył się ślub mojej przyjaciółki i kolegi z pracy. A niedawno dowiedziałam się, że spodziewają się dziecka! :) Zdecydowałam się wreszcie na ostre cięcie, czyli nową fryzurę. Wszyscy mi mówią, że w tym wydaniu jest mi o wiele lepiej. :)

W tym miesiącu straciłam po raz pierwszy swój głos. Po prostu zaniemówiłam! To było coś strasznego. Chociaż nie tak straszne jak wiadomość, która do nas wczoraj dotarła… Dziewczyna brata Pawła złamała obie nogi na paintballu… :( Trzymajcie kciuki, żeby wyszła z tego cała i zdrowa!

Święta spędziliśmy w Przasnyszu. Pierwsze Boże Narodzenie spędzone z Ukochanym! I jak na Wielkanoc śnieg był… tak na Boże Narodzenie ani jednego płatka! Pogoda płata nam figle! :) A sama Wigilia była nie do zapomnienia!

A Sylwestra spędzaliśmy u mojej przyjaciółki. Impreza była wyśmienita! A ja z Pawłem nawet adoptowaliśmy córkę Paoli na jedną noc… Cudne dziecko! :) I moje gustowne kapciuszki od Paoli…. :D

KONIEC!!!

I tak, nawet nie wiadomo kiedy, minął nam cały rok. Rok pełen niezapomnianych wrażeń oraz wspomnień – zarówno tych lepszych jak i gorszych. Ale podsumowując rok zaliczam do jak najbardziej udanych! :)

Niestety nie udało mi się dobić do 100 przeczytanych książek w roku, tak jak to sobie zamierzałam. Co gorsza, wynik był słabszy niż rok temu. Przeczytałam 89 książek (rok 2012 – 91). Ale nie ma sensu robić cokolwiek na siłę, a najważniejsze chyba jest to, że w ogóle czytam i uważam na to co czytam, co nie? :)

Ulubione pozycje ksiązkowe 2013:– Corban Addison – „Wędrówka przez słońce”– Juliet Grey – Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu – John Boyne – Chłopiec w pasiastej piżamie– Emma Becker – Pan – Tomek Tomczyk – Bloger– Eduardo Roca – Warsztat zakazanych książek

Najgorsze pozycje ksiązkowe 2013:Mia Marlowe – Dotyk złodziejki– Diablo Cody – Cukiereczek, czyli rok z życia nietypowej striptizerki– Piotr Kołodziejczak – W kajdankach namiętności – Katarzyna Michalak – Mistrz– Sylvia Day – Rozkosze nocy – Kathe Koja – Fetysz

I tak jak już wspomniałam w poprzednim wpisie, jest to na razie ostatni post przed przerwą. Jak długą – nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że uda mi się szybko ogarnąć domenę oraz hosting, a potem szablon i ogólny wygląd bloga, tak żeby nie było go wstyd wam pokazać. Do zobaczenia wkrótce!Wszystkich zapraszam na swojego fanpage`a gdzie na pewno na bieżąco będę was informowała jak idą prace nad blogiem!:)

15 komentarzy

    1. Tak naprawdę jesteś ze mną od lutego, bo wtedy tak zaczęłyśmy się ze sobą kontaktować… :) I mimo odległości tez czuję, że byłaś dosłownie przy mnie podczas tych wszystkich wydarzeń :) Też mam taką nadzieję, a nowej odsłony bloga sama nie mogę się doczekać!:)

    1. A zaskoczę Cię – nie zaręczyłam się! :D My jesteśmy wyjątkowi – wszystko załatwione, zatwierdzone, ale pierścionka na placu jeszcze nie ma. :)) Jakoś od słowa do słowa tak wyszło, że powiedziałam Pawłowi o swojej wymarzonej dacie, jemu się bardzo ten pomysł spodobał i oboje stwierdziliśmy, że w takim razie trzeba zacząć wszystko powoli ogarniać… a zaręczyny będą dla mnie niespodzianką. :) Jeszcze trochę czasu jest ;) Ale tak naprawdę to już tylko taka formalność :) No i wtedy na blogu zaczną się pojawiać wpisy dotyczące ślubu – już nie mogę się doczekać kiedy się podzielę z wami wszystkimi ciekawostkami i sytuacjami jakie nas spotykają podczas przygotowań.. Jest o czym opowiadać… :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *