Na tegorocznym See Bloggers otrzymałam od pochodzącej z Finlandii marki Lumene zestaw trzech produktów do przetestowania i zrecenzowania. Nigdy wcześniej nie miałam okazji spróbować ich kosmetyków, w związku z tym bardzo się ucieszyłam z takiej możliwości.
W zestawie znalazłam nawadniający krem do każdego typu cery (Intense Hydration 24 Moisturizer) z linii Lumene LÄHDE, krem z witaminą C na noc (Overnight Britght Vitamin C Sleeping Cream) z linii VALO, a także oczyszczająco-detoksykującą maskę do twarzy (Deep Clean Purifying Mask) z linii SISU. Wszystkie produkty otrzymałam w uroczej wersji miniaturowej.
Marka Lumene w swoich produktach wykorzystuje przede wszystkim najczystszą na świecie arktyczną wodę źródlaną, ale także ekstrakty z rzadkich odmian arktycznych roślin bogate w antyoksydanty, witaminy i mikroelementy oraz nowoczesną technologię. To sprawia, że ich produkty posiadają wysoką zawartość składników pochodzenia naturalnego. Przykładowo w Deep Clean Purifying Mask jest to aż 97% składników naturalnych.
Maska ta rekomendowana jest zwłaszcza dla osób, które tak jak ja mieszkają w dużym mieście. Warunki środowiskowe w takich miejscowościach niekoniecznie należą do najlepszych, przez co skóra przyswaja pełno niekorzystnych dla niej składników. Produkty z serii SISU zawierają ekstrakty z kory arktycznej sosny, z sęków arktycznego świerku oraz z arktycznej czarnej jagody. Deep Clean Purifying Mask chroni naszą cerę przed zanieczyszczeniami i pomaga oczyścić ją z tych niepotrzebnych, jak również szkodliwych dla nas nieczystości wypływających ze środowiska zewnętrznego.
Bardzo podoba mi się jej kremowa konsystencja z dodatkiem delikatnych drobinek, dzięki czemu działa trochę jak peeling enzymatyczny delikatnie złuszczający naskórek. Dzięki temu wystarczy nałożyć maseczkę na czystą i suchą skórę twarzy, a następnie pozostawić na 5-10 min do zastygnięcia, po czym spłukać ją chłodną wodą. Jeżeli jednak nie mamy aż tak delikatnej cery i potrzebujemy mocniejszego oczyszczenia możemy tuż po nałożeniu wykonać około minutowy delikatny masaż, a następnie pozostawić ją jeszcze na te 5-10 minut i spłukać. Cera po niej staje się niesamowicie gładka, odświeżona i zdrowo rozświetlona.
Krem Intense Hydration 24 Moisturizer o cudownym zapachu sprawia, że moja skóra staje się miła i miękka w dotyku, aż chciałoby się jej ciągle dotykać! Czuję też, że jest odpowiednio dotleniona i nawilżona. Dzięki niemu staje się gładka, świeża i promienna przez cały dzień. Krem zawiera dodatkowo wyciąg z arktycznej brzozy, dzięki któremu skóra jest jeszcze bardziej nawilżona oraz odżywiona. Posiada delikatną konsystencję, jego aplikacja jest przyjemnie proste, a wchłanianie szybkie. Czy wspominałam już, że ma obłędny zapach?
Natomiast krem na noc z witaminą C zawiera odmładzający ekstrakt z arktycznej maliny moroszki, dzięki któremu nasz naturalny blask skóry jest jeszcze bardziej wzmocniony. Jego konsystencja jest bardziej gęsta i treściwa. Rozprowadza się w sposób prosty i równomierny, a jako że to krem na noc wchłania się troszkę dłużej. Krem ten nie tylko rozświetla i odżywia, ale przede wszystkim wspomaga odnowę komórkową i naturalne funkcje ochronne skóry nocą. Dzięki niemu nasza skóra odpoczywa i regeneruje się. Czego chcieć więcej?
Kosmetyki marki Lumene to produkty, które dają mi przyjemność. Zauważyłam, że od kiedy zaczęłam je stosować nie mogę się doczekać każdego ranka oraz wieczoru, aby użyć kremów. A także tych dwóch dni w tygodniu, podczas których stosuje dodatkowo maseczkę na twarz. To dla mnie takie przyjemnie uzależnienie i właśnie takich kosmetyków mi potrzeba! Wszystko mi się w nich podoba i spełnia moje oczekiwania. Cudowne zapachy, świetne konsystencje oraz prześliczny, elegancki wygląd opakowań – zarówno ich kolorystyka, jak również kształt. Używanie ich stało się już dla mnie takim rytuałem pielęgnacyjnym.
Od zawsze miałam problem z pojawiającymi się skórkami, w szczególności na nosie i czole. Raz w tygodniu robiłam peeling enzymatyczny, ale jednak zawsze kilka dni przed moja cera nie wyglądała już za dobrze. Od kiedy zaczęłam stosować produkty Lumene ten problem mnie już nie dotyczy! I od razu zaznaczam – podczas badania skóry na See Bloggers okazało się, że moja cera już w tym czasie nie była odwodniona. Już wtedy piłam odpowiednią ilość wody, dzięki czemu moja cera i tak wyglądała lepiej niż przed wyzwaniem #30dniodoideau. Wcześniej to nawet następnego dnia po wykonaniu peelingu pojawiały mi się skórki na twarzy! Wydaje mi się, że po prostu szybko obumiera mi naskórek, a przez to moja cera potrzebuje odpowiedniej i skutecznej pielęgnacji zapewniającej dokładne jego zlikwidowanie.
Ponadto dzięki kosmetykom marki Lumene wyrównał mi się koloryt skóry. A w szczególności powoli znika zaczerwienienie wokół skrzydełek nosa, którego wcześniej nie mogłam się za nic pozbyć. Och, jak ja się cieszę, że w końcu udało mi znaleźć na to odpowiednie produkty!
Tak więc – odpowiednia ilość wody i produkty marki Lumene razem potrafią zdziałać naprawdę cuda! Ja się absolutnie i wręcz chyba bezgranicznie zakochałam. Żadne inne kosmetyki, których wcześniej używałam nie dawały mi takiej radości z ich używania, ani satysfakcji z osiągniętych fenomenalnych efektów. I chociaż okazało się, że podobno mam cerę mieszaną w kierunku tłustej to uważam, że każda cera potrzebuje odpowiedniego nawilżenia, aby wyglądała naprawdę dobrze. Nie wyobrażam sobie całkowicie odstawić kosmetyków nawilżających. Dla mnie jak najlepsza kondycja cery jest ważna. Lubię czuć się piękną i zadbaną, nawet no make up. Ale również zależy mi, aby moja cera prezentowała się doskonale oraz zdrowo w delikatnym, podkreślającym moją urodę makijażu. Chcę, aby moja cera była zawsze świeża i promienna. A własnie to odpowiednia pielęgnacja jest kluczem do sukcesu.
Otrzymałam również dwie próbki – rozświetlacza z serum (Nordic Light Instant Illuminizer) oraz serum tonujące z linii Invisible Illumination. Pierwsze wrażenie zrobiły na mnie bardzo dobre. Podoba mi się ich zapach oraz lekka konsystencja. Kolory tych dwóch produktów idealnie dopasowały się do kolorytu mojej cery, ładnie ją rozświetliły, dodały blasku i dodatkowo nawilżyły. Jednak są to zbyt małe ilości pozwalające na dokładniejsze ich przetestowanie. Ale zdecydowanie mam ochotę na więcej, a to już dobry znak!
Szczerze Wam polecam przetestowanie tych trzech produktów marki Lumene. Ale z góry Was ostrzegam – ciężko się w nich nie zakochać! U mnie sprawdziły się naprawdę genialnie i już zaczęłam marzyć o wypróbowaniu kolejnych ich kosmetyków, a zwłaszcza mgiełki oraz balsamu do twarzy. Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się te marzenie spełnić! Tym bardziej, że sama marka pisze, że „pielęgnacja Lumene oznacza młodość, szczęście i równowagę życiową.” A ja w swoim życiu dążę przede wszystkim do pełni szczęścia… ;)
Po więcej informacji o marce Lumene zapraszam Was na ich stronę oraz fanpage
Miniaturki kosmetyków do przetestowania otrzymałam od marki Lumene podczas See Bloggers.
Ja również mam problem z zaczerwienieniami przy skrzydełkach nosa. Muszę wypróbować coś z tej marki. A co do nawilżenia to oczywiście, że jest bardzo potrzebne nam, osobom z cerą tłustą. W końcu problem ten wynika z nieodpowiedniego oczyszczania i/lub niedostatecznego nawilżenia. :)
bardzo ciekawa propozycja, zapisałam dam znać jak wypróbuję
Całkiem fajna seria, nie słyszałam jeszcze o tej marce, ale z chęcią bym wypróbowała.
PS. Świetne wzorki na paznokciach.
Ja też się w nich zakochałam, szczególnie krem na noc jest mega wydajny, pięknie pachnie i działa cuda ;)
Też byłam na See Bloggers, ale nie udało mi się zapisać na Lumene :) Po Twojej recenzji widzę że było warto.
Bardzo lubię tę firmę :)
Nie miałam stycznością z marką Lumene i nie znam jej produktów
Kremy nie zrobiły u mnie aż takiego szału (mimo wszystko u mnie aż tak dobrze sie nie wchłaniają w ciepłe dni…), ale maseczka to moja miłość. Twarz jest wyraźnie oczyszczona, delikatna, aż chce sie jej dotykać ;)
Za niedługo i ja będę testować te próbki – mam wobec nich ogromne oczekiwania ;)
Zachęcona recenzją, chyba wypróbuję te kosmetyki :)
Nie miałam okazji testować produktów tej marki. Za to zwróciłam uwagę na Twoje paznokcie, bardzo ładny wzorek :)
dla mnie maseczki zawsze na tak:D
Recenzja bardzo zachęcająca!
Nie po drodze mi z marką
Lubię markę Lumene z Finlandii ale tych produktów jeszcze nie próbowałam.
Polecam zapoznać się też z fajną rosyjską marką Organic Shop http://bit.ly/kosmetyki-rosyjskie (pod linkiem jeszcze kilka innych, ale ich nie znam). W niej zakochasz się na bank :) I mogłabyś coś zrecenzować, jestem ciekawa Twojej opinii.