Przeprowadzka, powrót na studia, przemęczenie, choroba… Ile jeszcze tych wymówek? Tak, tak przez kilka miesięcy lenistwo mnie pokonywało. Ciągle wyszukiwanie kolejnych pretekstów do tego, aby się nie wskoczyć w strój i zabrać się za ćwiczenia. Dzisiaj mało brakowało, a znowu poniosłabym bezpretensjonalną klęskę. W końcu przecież nie pamiętałam gdzie włożyłam swój strój w nowym mieszkaniu, a do tego wróciłam późno z pracy i to dość mocno zmęczona. Tak właściwie… czemu ostatnio ciągle chodzę zmęczona i pozbawiona energii? A no tak. Przestałam trenować.
Podświadomość jeszcze mi podpowiadała – jutro zaczniesz, dziś jeszcze odpocznij – przecież nie masz siły, nawet żeby się uczyć czy napisać posta na bloga. Po co będziesz się jeszcze bardziej przemęczać? Jednakże wiedziałam, że jak nie wezmę się w garść to cały wieczór spędzę na bezsensownym rolowaniu facebooka. Tak więc powiedziałam swojej podświadomości, żeby pocałowała mnie w pewne miejsce, poszłam po strój i płyty Ewy Chodakowskiej… i zwyciężyłam!
Zdawałam sobie sprawę, że brakuje mi treningów. Z jednej strony tęskniłam za nimi, ale z drugiej ciągle szukałam wymówek, ciągle przekładałam trening na „jutro”. Ale wiadomo jak to się kończy… Poczułam jednak, że przekraczam granicę. Chodziłam przybita, wszelkie najmniejsze problemy mnie przygniatały, nie miałam na nic chęci ani energii. Mimo tego, że przesypiałam bez problemu 7 godzin, wstawałam jeszcze bardziej zmęczona. Mimo, że 70% sukcesu w doskonałej sylwetce stanowi dieta, to jednak te 30% treningów jest równie ważne. Dzięki nim promieniejmy, czerpiemy ze wszystkiego radość, problemy wydają się nie istnieć, a nawet jak się pojawią to mamy ogromną siłę na ich przezwyciężenie. Dodatkowo wyglądamy lepiej. Nasza skóra jest promienna i rozświetlona, włosy odzyskują naturalny blask. To ta wiedza pomogła mi dziś wreszcie przezwyciężyć kolejny raz moją leniwą podświadomość. W końcu moje trenowanie nie może się kończyć na oglądaniu zdjęć Anieli z Fitdevangel.;) Uwierz, Twoje również! Ludzie, którzy trenują są tak niesamowicie radośni! Też chcesz być tak jak oni pozytywnie nastawieni do całego świata i do wszystkich ludzi? Wszystko leży w Twoich rękach!
To jak, włączamy ulubioną muzykę i idziemy na trening?;) Ty też możesz ZWYCIĘŻYĆ! Koniec z wymówkami! Koniec z przekładaniem treningu na jutro! Zrób ten jeden krok i poczuj się lepiej! Działaj! Nie poddawaj się! Uwierz, po treningu wszystko staje się prostsze i pełne barw! Oczyścisz swoje ciało, Twój umysł poczuje wreszcie powiew świeżości – to sprawia, że pojawia się w nim wiele ciekawych pomysłów! Do tego poczujesz niesamowity przypływ energii do ich realizacji! Treningi to same plusy! Piękne, zdrowie ciało, czysty umysł i…. szczery uśmiech na twarzy. Satysfakcja. Duma. Radość. Chcesz to poczuć? To daj z siebie wszystko…
…OTO CHWILA SPEŁNIENIA MARZEŃ!
Trening daje satysfakcję:) Ja staram się ćwiczyć 3 razy w tygodniu.
Dobry wybór! :) Też tak się staram ćwiczyć :)
To prawda, treningi dają motywacji i wbrew pozorom – więcej energii. Często byłam padnięta, wydawało mi się, że nie mam już więcej sił, ale po chwili wstawałam z większą jej dawką i z uśmiechem, pełna zapału do działania. Oj muszę wrócić do treningów, chociaż tych domowych :)
Doskonale znam to uczucie! Magia treningów :)
Zgadzam się, że trening daje motywację :D Człowiek od razu czuje się jakby mógł góry przenosić :D
I to chyba w treningach najbardziej kocham! Piękne ciało jest tylko miłym dodatkiem :)