Ogród Chiński w Łazienkach Królewskich
Tym razem urodzinowej imprezy nie było. Za rok, dokładnie w tym samym czasie, zorganizujemy podwójną imprezę, na której z najbliższymi wszystko sobie odbijemy. Tegoroczny wieczór drugiego sierpnia spędziłam na inauguracji III Festiwalu Lampionów i otwarciu nowego Ogrodu Chińskiego w Łazienkach Królewskich. Data otwarcia Ogrodu nie była przypadkowa. Mieszkańcy Chin drugiego sierpnia obchodzą Święto Zakochanych. Jak miło!
Pewnie sobie wyobrażacie ile było wówczas ludzi. Ciężko było cokolwiek zobaczyć. Do tego komary dawały nieustannie o sobie znać. W związku z tym nie spędziliśmy tam dużo czasu, ale nadrobiliśmy to następnego dnia rano. Jedno mogę powiedzieć – było warto.
Materiały przywiezione z Chin
Wiem, że są osoby, którym Ogród Chiński się w ogóle nie podoba. Ja jednak jestem nim zachwycona. Może to dlatego, że od zawsze podobała mi się kultura Dalekiego Wschodu. Polichromowana drewniana altana i pawilon dla niektórych wyglądają kiczowato, jednak dla mnie mają w sobie to „coś”. A kamienny most oraz dwa lwy całkowicie mnie oczarowały. Podobnie jak marmurowe latarnie. Wszystko zostało wykonane z materiałów przywiezionych z samych Chin!
Aleja Chińska
Może stwierdzicie, że Ogród Chiński nie pasuje do Warszawy. Jednakże musicie wiedzieć, że z inicjatywy samego króla Stanisława Augusta dawną drogę wilanowską w Łazienkach przekształcono w Aleję Chińską w 1780 roku. Dlatego też pełen symboliki Ogród powstał właśnie w pobliżu Alei Chińskiej. A jeśli chodzi o jego symbolikę to ze strony internetowej Łazienek Królewskich dowiadujemy się, że „szczególne znaczenie ma Pawilon Chiński symbolizujący pierwiastek męski i ażurowa Altana Chińska – symbol kobiecości, które zostały połączone kamiennym mostkiem przerzuconym przez strumień symbolizujący drogę mleczną. Malowidła zdobiące pawilon i altanę mają również specjalne znaczenie. Osiem obrazów znajdujących się w środku pawilonu składa się na historię pełną tradycyjnych chińskich treści. Warto także zwrócić uwagę na dwa lwy stojące u wejścia do ogrodu będące podarunkiem Muzeum Rezydencji Księcia Gonga dla Łazienek Królewskich. Lwy te symbolizują dostatek i bogactwo.”
Idealne miejsce na spacer
Uważam, że Ogród Chiński jest cudownym miejscem na spacery. Jeżeli chcecie go zobaczyć, to macie jeszcze czas do końca września. Po tym czasie niestety ma zniknąć. Ja jeszcze będę chciała się wybrać z ukochanym na romantyczny wieczorny spacer, „kiedy aleja będzie rozświetlona magicznym blaskiem lampionów”, a wy?:)
EDIT: Ogród Chiński nie zniknął. Nadal można wybrać się do Łazienek Królewskich, żeby go zobaczyć. :)
Fot. Arkadiusz Pieńkos „FFalco” – Photography
POZOSTAŁE WPISY Z CYKLU „WARSZAWSKIE MIEJSCÓWKI”:
El Popo
Legal Cakes
Park Miniatur w Warszawie
Choć nie jestem dużą fanką kultury Dalekiego Wschodu czy Ogrodów Chińskich to jednak z chęcią bym się tam wybrała na spacer żeby zobaczyć jak to wygląda i oczywiście sfotografować. Fajne urozmaicenie. :)
<3
Z tego co widzę w internetach ogród chiński jest chyba wciąż otwarty :-) Byłam jakiś czas temu i chyba na wiosnę się wybiorę jeszcze raz
Dziękuję za zwrócenie uwagi na nieaktualną informację w poście. Już to poprawiłam, żeby nie wprowadzać nikogo więcej w błąd. :)
Uwielbiam spacerować po Warszawskich Łazienkach, niestety przegapiłam Ogród Chiński, jaka szkoda, że nie jest to stała dekoracja. A może na wiosnę znów się pojawi? Piękne, romantyczne zdjęcia macie!
Właśnie już ktoś wyżej wspomniał, że mam nieaktualną informację w poście, ponieważ… Ogród Chiński nie zniknął z Łazienek Królewskich. Można go zobaczyć nawet zimą. :)