Nabrałam ochoty na dobrą powieść o niezwykłej i romantycznej miłości, której akcja odbywała się w Paryżu. Tym razem swoim dziełem pod tytułem „Wieczorem w Paryżu” skusił mnie francuski pisarz Nicolas Barreau. Jest to druga książka autora książka autora wydana w Polsce. Poprzedniej nie miałam jeszcze okazji poznać, ale prawdopodobnie jest to jedynie kwestia czasu.
Małe, zapomniane kino w Paryżu o pod wdzięcznym i tajemniczym szyldem „Cinema Paradis”. Pewien środowy wieczór, mający zmienić życie jego właściciela, romantyka Alaina Bonnarda. Tego dnia miał zaprosić na kolację dziewczynę w czerwonym płaszczyku, w której skrycie się kochał. To miała być najpiękniejsza historia miłosna na świecie. Jednakże dziewczyna nagle zniknęła, akurat w momencie sukcesu zawodowego młodego mężczyzny. Jego kino odwiedza znany reżyser Allan Wood wraz z olśniewającą aktorką Solene Avril, która uparła się, aby kręcić film „Czułe wspomnienia o Paryżu” właśnie w Cinema Paradis. Alain nie potrafi w pełni cieszyć się z powodzenia, jakie nagle dotknęło jego miejsce pracy bez ukochanej u boku. Czy uda mu się ją odnaleźć?
Nastawiałam się na pełną emocji i romantyzmu historię dwojga ludzi. Chciałam zostać wprowadzona w tajemniczy świat małego kina studyjnego. Odczuć nastrój tego niezwykłego miejsca. Atmosferę, zapach. Kobieta w czerwonym płaszczu miała być tajemnicza, kobieca. A wlaściciel kina miał być romantykiem, lecz nie fajtłapą życiowym. Wszystko było na odwrót. Niestety.
Nie czułam tego. Nie czułam miłości między Alainem, a dziewczyną odwiedzającą każdej środy jego kino. Autor nie zdołał odkryć przede mną zapachu czy atmosfery Cinema Paradis. Próbował, lecz z marnym skutkiem. Wszystko dla mnie w tej powieści było mdłe i banalne. Do tego kwestia nawiązania do Woody Allena poprzez nazwanie reżysera, który odwiedził kino głównego bohatera – Allan Wood. Czy tylko mnie ten zabieg irytował?
Chciałabym chociaż pochwalić fabułę. Mogę jedynie stwierdzić, że pomysł na nią był dobry. Wykonanie – słabe. Lubię zagadki, odkrywanie tajemnic. Nagłe zniknięcie dziewczyny w czerwonym płaszczyku było intrygujące. Za to poszukiwania ukochanej przez Alaina – irytujące. Spodziewałam się zdecydowanie czegoś lepszego, szokującego i niespodziewającego. Zakończenie powieści również mnie jakoś nie usatysfakcjonowało.
„Wieczorem w Paryżu” to lekka lektura, lecz nawet od takich powieści wymaga się, żeby zachwycały czy absorbowały czytelnika. Książkę Nicolasa Barreau czyta się szybko, ale w moim przypadku było to tylko dlatego, że do końca miałam nadzieję, że autor mnie czymś zaskoczy. Nie zaskoczył.
Książka Nicolasa Barreau pod tytułem „Wieczorem w Paryżu” nie jest wyjątkowo złą książką, ale również nie można jej zaliczyć do tych dobrych. Jeśli miałabym określić ją jednym słowem, powiedziałabym – nijaka.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Bukowy Las, a jeśli zakupisz książkę klikając jedną z opcji poniżej, ja otrzymam z tego niewielką prowizję:
Tak jak myślałam, ta książka nie jest dobra. Wiele negatywnych recenzji czytałam. Twoja jest jedną z tych jednak pozytywniejszych :D
Czytałam o wiele gorsze książki, ale niestety i ta pozycja nie do końca spełniła moje oczekiwania.
To dla mnie zbyt ckliwe ;D
Zastrzygłam uszami, bo książka z Paryżem w tle mogłaby być ciekawa… Szkoda, że wypada nie najlepiej…
Cóż za marnotrawstwo Paryża…
Szukaj większych grafik wpisu :) Wtedy będą się lepiej prezentowały na blogu.
Ja np staram się wybierać grafiki 1600 x 1600 pikseli, lub coś koło tego :) wtedy nie ma szans na to, by się gdzieś rozmazały.
Staram się staram, ale niestety w przypadku okładek nie zawsze można takie znaleźć. Do tego aparat ostatnio mi szwankuje, więc nie zawsze udaje mi się samej zrobić zdjęcia. :(