Wypożyczalnia Świętych Mikołajów, Agata Przybyłek, Czwarta strona

Wypożyczalnia Świętych Mikołajów – Agata Przybyłek

„Wypożyczalnia Świętych Mikołajów” Agaty Przybyłek, to pierwsza tegoroczna świąteczna powieść od wydawnictwa Czwarta Strona, po którą sięgnęłam. Również po raz pierwszy przeczytałam świąteczną książkę napisaną przez tę autorkę. Dotychczas czytałam jedynie „Bądź przy mnie zawsze” oraz opowiadanie z antologii „Przytulajka”.

 

Głównym motywem powieści jest tytułowa Wypożyczalnia Świętych Mikołajów. To wokół niej toczą się stworzone przez autorkę historie Grzegorza, Magdy, Justyny, Mikołaja, Amandy i kilku innych bohaterów. Każda z nich tak naprawdę jest odrębna, lecz w pewnych kwestiach i momentach splatają się ze sobą. Mnogość postaci nie przeszkadza w odbiorze książki. Każda z nich jest tak charakterystyczna i znakomicie wykreowana, że nie sposób ich pomylić.

 

„Wypożyczalnia Świętych Mikołajów” to dające do myślenia historie o tym, jak w jednym momencie jesteśmy w stanie przewartościować swoje życie i zawalczyć o lepsze jutro. Autorka udowadnia, że nigdy nie jest na to za późno. Ukazuje również jak wiele jest w nas odwagi, gdy kierujemy się miłością i staraniem się o wszystko, co najlepsze dla naszych bliskich. To także opowieść o tym, jak życie potrafi w najmniej oczekiwanym momencie nas doświadczyć, a człowiek zranić…

Przyjemna i relaksująca lektura

 

„Wypożyczalnia Świętych Mikołajów” to dobra książka, którą przyjemnie się czytało, jednak bez większych zachwytów. Zdecydowanym jej plusem jest to, że nie ma w niej mnóstwa lukru. Chociaż zdarzenia mają miejsce w okresie świątecznym, to nie wszystko układa się w życiu bohaterów tak, jakby tego chcieli. Wręcz momentami czują się jeszcze bardziej rozczarowani tym, co przynosi im los. Jednak mimo tego w książce zabrakło mi emocji, a z bohaterami nie poczułam większej więzi. Niby wszystko było ok, ale za mało, żeby mnie oczarować. Może z drugą częścią będzie inaczej, mam nadzieję!

 

Nawet zakończenie nie zirytowało mnie tak, jak niektórych czytelników. Owszem, autorka w dosyć słabym momencie urwała tę książkę, ale nawet to nie wywołało we mnie większych emocji. Być może wynika to z tego, jak odebrałam całą powieść. Z chęcią poznam jej kontynuację, lecz bez niecierpliwego wyczekiwania na nią.

 

Jeśli macie ochotę na ciepłą, wciągającą i lekko napisaną świąteczną powieść, przy której możecie się zrelaksować, to myślę, że nie zawiedziecie się sięgając po książkę „Wypożyczalnia Świętych Mikołajków” Agaty Przybyłek. Może nie zaliczam jej do grona najlepszych pozycji na święta, lecz mimo to spędziłam naprawdę dobry czas w jej towarzystwie. Na koniec zwrócę jeszcze uwagę na okładkę, która nie tylko wizualnie wygląda świetnie, ale dodatkowo ma rewelacyjną, jakby chropowatą, fakturę! Koniecznie sprawdźcie, gdy będziecie w księgarni.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Czwarta Strona, a jeśli zakupisz książkę klikając jedną z opcji poniżej, ja otrzymam z tego niewielką prowizję:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *