Jedenaste nie dotykaj, Laura Priestess

Jedenaste nie dotykaj – Laura Priestess

 

 

Książka „Jedenaste nie dotykaj” Laury Priestess to jedna z najcięższych emocjonalnie pozycji jakie miałam okazję przeczytać w ostatnim czasie. To osobista historia o bólu, braku wsparcia i bezsilności. Wstrząsająca, a momentami wręcz przerażająca. Zawarta w niej treść była tak mocna, że co jakiś czas musiałam przerywać jej lekturę i sięgać po coś lżejszego.

 

 

Osobiste doświadczenia, historie znanych osób, rozmowy ze specjalistami

 

 

Laura Priestess w „Jedenaste nie dotykaj” zwraca uwagę przede wszystkim na kwestię wpływu bicia dzieci w miejsca intymne na ich przyszłość, między innymi w kontekście seksualnym. Porusza również tematy takie jak masturbacja dziecięca, spanking, flagellacja czy BDSM.  Książka Laury Priestess jest jej swoistą autoterapią, co jest wyczuwalne już od pierwszych stron. Autorka zbiera się na prawdziwą odwagę, aby ujawnić historię o przemocy jakiej doświadczyła w dzieciństwie ze strony swojego ojca. Na swoim przykładzie ukazuje ile zła w dorosłym życiu może wyrządzić klaps zadany w dzieciństwie. Udowadnia, że kary cielesne, w tym bicie w pośladki, nigdy nie są dobrą metodą wychowawczą.

 

 

Sama nigdy nie byłam za tego typu formą karania dzieci, bo zdawałam sobie sprawę jakie może to mieć u nich następstwa psychiczne i fizyczne. Jednak jestem zaskoczona tym, że również u dzieci klaps może wywołać podniecenie. Aż do przeczytania tej pozycji nie myślałam o tym w kontekście naruszenia strefy erogennej dziecka. A przecież mały człowiek czując podniecenie jeszcze nie wie co to jest, skąd takie uczucie się bierze i jak sobie z nim poradzić.

 

 

W książce „Jedenaste nie dotykaj” Laura Priestess wielokrotnie nawiązuje do literatury, filmów, a także blogów – również swojego. Znajdziemy w niej również odnoszące do tematu prawdziwe historie znanych osób, między innymi Adolfa Hitlera, Jean-Jacquesa Rousseau, Markiza de Sade czy Józefa Masocha. Autorka wspomina również o rozmowach, które przeprowadziła ze specjalistami i ludźmi związanymi z Kościołem. Całość okraszona jest różnymi grafikami nawiązującymi do poruszanych treści, a każdy rozdział rozpoczynają czarno-biały rysunki autorstwa Izy Szewczyk.

 

 

Jeden duży minus

 

 

Niestety książka „Jedenaste nie dotykaj” Laury Priestess ma jeden duży minus, a mianowicie jest mocno chaotyczna. Czasami miałam wrażenie, że czytam ciągle to samo. Dobrze, że autorka ją napisała, ponieważ taka książka jest bardzo potrzebna, jednak myślę, że dobrym krokiem byłoby poddać ją solidnej korekcie. Poza tym, to naprawdę warta przeczytania pozycja. „Jedenaste nie dotykaj” otwiera oczy i skłania do refleksji o kwestiach, nad którymi człowiek się na ogół nie zastanawia. Mam nadzieję, że dzięki tej książce jak najwięcej osób zrozumie jak bardzo może skrzywdzić dziecko „niewinny” klaps i nie podniesie na nie ręki.

 

 

„Psychika dziecka jest krucha jak szklanka, delikatna jak drogocenna porcelana. Gdy raz się rozbije, można ją posklejać, ale rysy i miejsca sklejenia będą zawsze widoczne. Cały problem w tym, że nie można pójść do sklepu i kupić sobie nowej. Dlatego tak wielkie znaczenie ma, by do seksualnej intymności dziecka odnosić się z najwyższym szacunkiem i najwyższą ostrożnością.”

 

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Replika, a jeśli zakupisz książkę klikając jedną z opcji poniżej, ja otrzymam z tego niewielką prowizję:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *