Gwiazdy nigdy nie gasną – Agnieszka Zakrzewska
„Gwiazdy nigdy nie gasną” Agnieszki Zakrzewskiej to pierwsza książka, którą wydało Wydawnictwo Flow. Wybór autorki był doskonały, ponieważ już na pierwszy rzut oka widać, że odpowiednio tę powieść potraktowano. Prezentuje się naprawdę pięknie! Okładka zachwyca, a wszelkie detale są dopracowane. Od razu widać, że do jej stworzenia pod każdym względem podchodzono z sercem. Cieszę się z tego powodu ogromnie. “Gwiazdy nigdy nie gasną” to naprawdę wyjątkowa powieść, która zasługiwała na odpowiednią oprawę. I taką właśnie otrzymała.
Książka “Gwiazdy nigdy nie gasną” to opowieść o przyjaźni Hanneli Goslar i Anne Frank. Autorka opisuje jak zwykła oraz beztroska codzienność dwóch młodych dziewczynek została brutalnie przerwana. Rządy Adolfa Hitlera, a co za tym idzie wypowiedzenie wojny neutralnej Holandii, zmieniło ich życie na zawsze. Z dnia na dzień Hanneli i Anne tracą kontakt, nie mogąc się nawet ze sobą pożegnać. Nie mają też pojęcia kiedykolwiek jeszcze się ze sobą zobaczą…
„Najzwyklejsze rzeczy, nawet takie banalne jak ptak, który przysiadł na parapecie okna, mogą nam dać radość. Trzeba w każdej beznadziei umieć znaleźć sobie jakąś przyjemność. W trudnych chwilach odrzucaliśmy błahostki, wydawały się nam niewarte wspomnień, a to właśnie te drobnostki są kamieniem milowym do przetrwania.”
“Gwiazdy nigdy nie gasną” to niezwykła historia o prawdziwej przyjaźni. To również opowieść o strasznej rzeczywistości, jaką wówczas zafundowano niewinnym ludziom – w tym małym dzieciom. Historia stworzona przez Agnieszkę Zakrzewską oparta jest na faktach. Czytając “Gwiazdy nigdy nie gasną” z łatwością można dostrzec w jak ogromnym stopniu autorka przyłożyła się do jej napisania. Kocham czytać tak dopracowane książki, które jednocześnie wywołują we mnie ogrom emocji. To historia, która jest bolesna, prawdziwa, ale także piękna. Poruszająca i wstrząsająca do granic możliwości. Bardzo spodobało mi się to, że autorka nie ubarwia rzeczywistości ani nie idealizuje ludzi, którzy pojawią się w tej historii – włącznie z Hanneli i Anne.
„Choćbym nie wiem jak bardzo bywała udręczona i zrezygnowana, musiałam gromadzić te drobiazgi i pozory normalności, nie tylko po to, żeby przeżyć, ale również dlatego, żebym chciała i umiała żyć później.”
Po przeczytaniu “Gwiazdy nigdy nie gasną” wiem, że na pewno sięgnę po “Dziennik” Anne Frank. Od kilku lat miałam w planach tę pozycję. Jednak dopiero po przeczytaniu tej pozycji czuję się naprawdę zaintrygowana i zainteresowana historią tej niezwykłej dziewczynki. Gratuluję Agnieszce Zakrzewskiej, która napisała tak wspaniałą książkę, a Wydanictwu Flow, że w swojej działalność jako pierwszą wydali tak wyjątkową pozycję.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Skarpa Warszawska, a jeśli zakupisz książkę klikając jedną z opcji poniżej, ja otrzymam z tego niewielką prowizję: