Jennifer Egan – Manhattan Beach

W liceum na olimpiadę historyczną pisałam pracę o emancypacji kobiet w XIX wieku. Od tamtej pory temat ten stał się dla mnie niezwykle interesujący, więc z ogromną chęcią i zapałem zabrałam się za książkę pod tytułem „Manhattan Beach” autorstwa Jennifer Egan.  Byłam mocno zaintrygowana opowieścią o dziewiętnastoletniej Annie Kerrigan, która w 1948 roku, jako jedyna wówczas kobieta w okolicach Staten Island, została zawodowym nurkiem i naprawiała pod wodą statki, które uległy zniszczeniom po walkach na Pacyfiku.

Niektórzy uważają, że to nie jest książka feministyczna, jednakże w moim odczuciu właśnie taka jest. Główna bohaterka powieści z uporem i wytrwałością, lecz bez wykrzykiwania swoich racji, walczyła o możliwość podjęcia wymarzonej pracy. Dążyła również do możliwości mieszkania samej, bez obawy o przykre komentarze ze strony innych mieszkańców. Była skromna, ale silna i niezależna. Udowodniła, że jest bardzo zdeterminowaną kobietą, która potrafi ciężko pracować i pokonywać własne słabości. Zachowywała zimną krew w sytuacjach, gdy spotykała się z dyskryminacją. Własnymi czynami pokazywała, że mężczyźni, którzy uważają ją za gorszego nurka ze względu na płeć, kompletnie nie mają racji.

Przyznam szczerze, że początkowo książka „Manhattan Beach” bardzo mnie nudziła. Autorka lubi wszystko bardzo rozwlekać i raczyć czytelnika dużą ilością opisów. To sprawiło, że czytając początkowe strony czułam się bardzo znużona. Nie mogłam doczekać się aż naprawdę zacznie się coś dziać. Jednak akcja ani na moment nie przyśpieszyła. Niedawno spotkałam się z pojęciem „leniwej narracji”. Te stwierdzenie idealnie odzwierciedla styl, którym posługiwała się autorka pisząc swoją najnowszą książkę. Dla wielu osób może stanowić to zaletę tej powieści, bowiem dzięki temu jest to lektura, którą można się delektować.

Historia Anny Kerrigan zaczęła mi się podobać w momencie starania się przez dziewczynę o pracę jako nurek. Z ogromnym zaciekawieniem czytałam opisy stroju i wyposażenia niezbędnych do wykonywania tego zawodu. Byłam totalnie zaskoczona informacją o łącznej wadze wszystkiego, co ta młoda dziewczyna musiała na siebie założyć! Jennifer Egan z taką precyzją przedstawiała sposób wkładania kombinezonu nurka, że czułam jakbym była tam obok głównej bohaterki.

Wielowątkowa powieść

Zaznaczyć jednak należy, że „Manhattan Beach”, to nie tylko historia o pracy Anny Kerrigan jako nurka. Jennifer Egan stworzyła wielowątkową powieść, w której porusza między innymi temat niepełnosprawności oraz nieuleczalnej choroby, z którą borykała się siostra głównej bohaterki – Lidia. To również opowieść o samotności, silnej więzi łączącej ojca z córką, a także matce poświęcającej swoją karierę, aby opiekować się swoim chorym dzieckiem. Autorka wplotła w fabułę także motyw homoseksualizmu czy działalności nowojorskiej mafii na przełomie lat 30. i 40.

W „Manhattan Beach” razem z główną bohaterką odkrywamy również zagadkę zniknięcia jej ojca Eddiego Kerrigana. Pierwszym tropem mającym pomóc w rozwiązaniu tej tajemnicy wydaje się być dawne spotkanie Anny i jej taty z szemranym biznesmenem Dexterem Stylesem. Miało ono miejsce na plaży Manhattan Beach w okolicy jego posiadłości, gdy dziewczyna miała niecałe dwanaście lat.

Jeżeli tak jak ja nie lubicie znać zbyt wiele szczegółów z fabuły książki, którą zamierzacie przeczytać, to nie zaglądajcie do opisu z tyłu okładki – według mnie zdradza zbyt wiele. Za to polecam zwrócić uwagę na pięknie mieniącą się okładkę. Jestem w niej zakochana od kiedy tylko ją zobaczyłam!

Widać, że Jennifer Egan solidnie się przygotowała i włożyła naprawdę sporo pracy w stworzenie książki „Manhattan Beach”. To powieść, która z całą pewnością została napisała z pełnym zaangażowaniem. Chociaż początek nie do końca mnie do siebie przekonał, to z każdą kolejną stroną było coraz lepiej. Mimo, że akcja nie przyśpieszyła, to znalazłam w niej coś dla siebie. W moim odczuciu to naprawdę dobra lektura, której warto dać szansę. Najlepiej w momencie, gdy poszukuje się pozycji, którą można się podelektować.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Znak, a jeśli zakupisz książkę klikając jedną z opcji poniżej, ja otrzymam z tego niewielką prowizję:

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *