Miłość szuka właściciela, Abby Jimenez

 

Miłość szuka właściciela – Abby Jimenez

Teoretycznie „Miłość szuka właściciela” Abby Jimenez można czytać bez wcześniejszego czytania „To tylko przyjaciel”. Jeśli jednak masz w planie przeczytać obie książki, to moim zdaniem lepiej zacząć od tej drugiej, ponieważ ta już na samym początku zdradza kwestię, która moim zdaniem jest spoilerem w „To tylko przyjaciel”. W takim przypadku też przestrzegam przed czytaniem opisu „Miłość szuka właściciela”.

 

Sloan Monroe wciąż nie potrafi pogodzić się z tym, co zgotował jej los. Chociaż bliscy starają się jej pomóc, to ich wysiłki spełzają na niczym. Jej życie odmienia się dopiero za sprawą psa, który niespodziewanie trafia w ręce dziewczyny. Sloan próbuje odnaleźć jego właściciela, ale ten jakby zapadł się pod ziemię. Nagle odzywa się do niej po kilku tygodniach i chce odzyskać swojego zwierzaka. Jednak Soan tak się polubiła z Truckerem, że nie wyobraża już sobie, aby miała się z nim rozstać.

 

Abby Jimenez napisała kolejną cudowną powieść. Obawiałam się, że ze względu na wątek o znanym muzyku, będzie mocno oderwana od rzeczywistości, ale na szczęście taka nie byĺa. Wręcz przeciwnie, autorka pokazała jak wyglądają blaski i cienie takiej muzycznej kariery. Ponadto autorka poruszyła w niej aspekty dotyczące między innymi depresji, żałoby, uzależnienia, a także szeroko rozumianej odpowiedzialności. W książce nie brakuje również motywu miłości, rodziny, przyjaźni, pasji, marzeń oraz szczęścia.

 

„Nie mamy wpły­wu na złe rze­czy, które przy­tra­fia­ją nam się w życiu. Mo­że­my jed­nak zde­cy­do­wać, jak głę­bo­ko nas do­ty­ka­ją.”

 

Lektura „Miłość szuka właściciela” sprawiała mi czystą przyjemność. To taka książka dobra na wszystko. Ciepła, otulająca, pełna emocji oraz dobrego humoru. Podczas czytania niejednokrotnie poprawiła mój nastrój, ale również mnie wzruszyła.

 

Chociaż nie brakuje w niej naprawdę trudnych gorzkich momentów, to jednocześnie jest powieścią dającą nadzieję. A za sprawą lekkiego i przystępnego stylu Abby Jimenz książkę „Miłość szuka właściciela” czyta się bardzo szybko. Tym bardziej, że ciężko się oderwać od tak wyjątkowej i ciekawej historii. Wisienką na torcie jest stworzona przez autorkę playlista składająca się ze świetnych utworów, które warto poznać. Jeśli ktoś lubi czytać przy muzyce, to tu każdy rozdział rozpoczyna się od tytułu piosenki, którą można sobie włączyć do czytania.

 

Cieszę się, że miałam okazję przeczytać zarówno „To tylko przyjaciel”, jak i „Miłość szuka właściciela”. Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę Abby Jimenez, która ma się ukazać w Polsce już w listopadzie tego roku.

 

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Muza, a jeśli zakupisz książkę klikając jedną z opcji poniżej, ja otrzymam z tego niewielką prowizję:

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *