Kolorując codzienność #5 – Sesja, powrót do dzieciństwa i bańki mydlane

Jeżeli miałabym wskazać moment, kiedy najbardziej skupiam się na kolorowaniu codzienności, to zdecydowanie byłby to okres sesji. Kocham swoje studia. Marzyłam o nich praktycznie od zawsze. Jednak perspektywa spędzania mniej więcej dwóch miesięcy na zasadzie praca-nauka-spanie powoduje, że wpadam w „dołka”. Nie lubię rutyny i monotonni w swoim życiu. Uwielbiam …