James Patterson – Ratownik

 

Niesamowite okazje nie zdarzają się często, czasami tylko jeden raz w ciągu ludzkiej egzystencji. Lecz czy zawsze warto dla nich ryzykować? A jeśli życiowa szansa okazuje się całkowitą porażką.. ? A uśmiech, który posyła nam szczęście jest zdradliwy i złośliwy?

 

Ned Kelly, ratownik z Bostonu zakochuje się ze wzajemnością w przepięknej Tess McAuliffe. Jednakże za czym ułożą wspólne życie, mężczyzna musi pomóc swoim przyjaciołom w nietypowej sprawie – ukraść warte 60 milionów obrazy. Jego zadaniem miało być wyłącznie uruchomienie alarmów w kilku rezydencjach. Jednak jak to już na świecie bywa, nie wszystko idzie według planu i wówczas zaczynają się górki i pagórki.. Przekręt się nie udaje, mało tego – w niewyjaśnionych okolicznościach giną kumple i dziewczyna Neda, a cała wina za morderstwa spada oczywiście na niego. Zagubiony mężczyzna ucieka przed policją, a w pościg za nim rusza agentka FBI, Ellie Shurtleff, specjalizująca się w kradzieży dzieł sztuki…

 

Czasami odwiedza mnie na stoisku znajoma, która za każdym razem zadaje to samo pytanie – „Masz coś nowego Pattersona lub Cobena?”. Postanowiłam wreszcie dowiedzieć się, dlaczego moja koleżanka tak się zachwyca wyżej wymienionymi pisarzami. „Dochodzenie” rozpoczęłam od jednego z najpopularniejszych amerykańskich autorów kryminałów i thrillerów takich jak: „W sieci pająka”, „Kolekcjoner” czy wreszcie „Ratownik” stworzony wspólnie z Andrewem Grossem, czyli Jamesa Pattersona.

 

Przez dłuższy czas nie mogłam zdecydować się od jakiej pozycji rozpocząć swoją przygodę z panem Jamesem. Początkowo sięgnęłam po „Rejs”, jednak od pierwszych stron mnie w ogólnie nie zaciekawił.. drugi i właściwy strzał padł na „Ratownika”. Główny bohater od początku zyskał moją sympatię i byłam niezwykle ciekawa jego przyszłości, a także tego jak się potoczą jego losy z cudowną Tess. Kiedy dowiedziałam się o jej zabójstwie, czułam się trochę zawiedziona, jednak później wszystko zostało mi wynagrodzone.

 

Ciężko się oderwać!

 

Za sprawą krótkich rozdziałów i wartkiej akcji książkę czyta się błyskawicznie, nie zwracając kompletnie na upływający czas. Ponadto ciężko się od „Ratownika” oderwać, a kiedy już jest się do tego zmuszonym, rozpoczyna się istna katorga. Mnie osobiście musiał odciągać od historii Neda mój chłopak, kiedy w centrum Warszawy chciałam iść wciąż czytając. A trzeba zaznaczyć, iż bardzo rzadko mi się takie sytuacje zdarzają.;)

 

Tymczasem polecam wszystkim, a w szczególności miłośnikom kryminałów „Ratownika”, który zdołał rozkochać mnie w twórczości Jamesa Pattersona i rozwiązać zagadkową miłość mojej koleżanki do wcześniej wspomnianego pisarza.;)

8 komentarzy

    1. Dziękuję za adres do bloga ! :) No ja też się dziwie, że nie kupiłaś jej. Mogę Ci powiedzieć, że ostatnio na stoiskach Olesiejuka w Carrefourach był „Ratownik” za 10 zł :) Tak jak kilka innych książek Pattersona:)

  1. Czytałam i zgadzam się z Twoją opinią ;). Jeśli chodzi o Pattersona, to chyba właśnie jego książek mam w swoim zbiorze najwięcej, niemalże wszystkie – lubię jego powieści, bo są lekkie, niewymagające i szybko się je czyta ze względu na krótkie rozdziały. Jednak „W sieci pająka” i „Kolekcjoner” to moim zdaniem (choć nie czytałam jeszcze wszystkich jego utworów) najlepsze jego thrillery, nic dziwnego, że doczekały się ekranizacji. Ale cykl z Alexem Crossem jest ogólnie udany; „Jack i Jill” oraz „Gra w kotka i myszkę” również bardzo mi się podobały :). Polecam jeszcze serię Kobiecy Klub Zbrodni, gdzie głównymi bohaterkami są panie prowadzące śledztwa. „Rejsu” nie czytałam, z kolei takie sobie (wg mnie, oczywiście) są „Miesiąc miodowy” i „Bikini”, natomiast bardzo fajna z zaskakującym zakończeniem „Droga przy plaży” :). A co do Cobena…polecam, rzecz jasna! To jeden z moich ulubionych pisarzy, z całą pewnością lepszy od Pattersona :). Pozdrawiam ciepło!

    1. O a mnie do „Bikini” ciągnęło, żeby przeczytać. Może jednak sobie na razie daruje i po przeczytaniu „Negocjatora” i „Drogi przy plaży” sięgnę po „Kolekcjonera” i „W sieci pająka” :) a Cobena nie mam pojęcia od czego zacząć..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *