Kawiarnia pełna marzeń – Agnieszka Lis
Świąteczna powieść pod tytułem “Kawiarnia pełna marzeń” autorstwa Agnieszki Lis przykuła moją uwagę piękną okładką. Również tytuł tej książki sprawił, że byłam bardzo ciekawa treści zawartej na jej stronach. Przed rozpoczęciem jej lektury dowiedziałam się, że to trzecia część serii. Teoretycznie można ją czytać niezależnie od pozostałych, ale ja jednak wolałam po nie sięgnąć w takiej kolejności, w jakiej zostały stworzone. Jeżeli macie w planie przeczytać w całości ten cykl, to również Wam to polecam, ze względu na spoilery, których autorka starała się unikać, lecz nie wszędzie było to możliwe. Pierwszy tom nosi tytuł “Zapach goździków” i niestety mnie nie zachwycił. Kolejny pod tytułem “Blask choinki” oceniłam jeszcze słabiej. Z tego względu po “Kawiarnia pełna marzeń” sięgałam z ogromnymi obawami. Kilka osób pisało mi, że ta część jest najlepsza ze wszystkich i teraz mogę stwierdzić, że zgadzam się z tym całkowicie.
Pierwsze z czym kojarzy mi się ta seria to mnogość bohaterów. Autorka zamieściła we wszystkich trzech książkach spis bohaterów. Ja nie przepadam za takim zabiegiem i nigdy do niego nie zaglądam w trakcie czytania powieści. Zdecydowanie bardziej wolę poznawać bohaterów na bieżąco i w taki sposób, aby się nie pogubić kto jest kim. Tu chwilami miałam z tym problem z zapamiętaniem niektórych postaci, ale na szczęście dosyć szybko wszystko sobie przypominałam.
Opisy warszawskich zakątków, klimatyczna kawiarnia
W następnej kolejności książki z tej serii kojarzą mi się z opisami warszawskich zakątków. Definitywnie to dla mnie największy jej plus. Z chęcią wybrałabym się na spacer po ulicach Warszawy z Agnieszką Lis jako przewodnikiem. W szczególności po tych znajdujących się na Mokotowie. Jeszcze lepiej byłoby, gdyby kawiarnia Dagmary naprawdę się na nim znajdowała. To kobieta, która zdecydowanie wiedziałaby jaka kawa mi posmakuje, a do tego dostarczyć prawdziwy zastrzyk energii. Po wypitym ciepłym napoju u głównej bohaterki książki “Kawiarnia pełna marzeń” z wielką ochotą udałabym się na pyszne jedzenie i znakomite wino do restauracji Melanii i Klemensa. Aż się rozmarzyłam!
I takie właśnie uczucie towarzyszyło mi podczas czytania powieści “Kawiarnia pełna marzeń”. Nie było idealnie, ale z pewnością klimatycznie. I motywująco! Autorka poruszyła w tej książce kwestię dotyczącą walki o realizację własnych marzeń. To bardzo ważny aspekt w moim życiu i cieszę się, że autorka postanowiła poruszyć w niej właśnie ten wątek. Może styl autorki nie do końca trafił w mój gust i nie wszystko w fabule czy kreacji bohaterów mi się podobało, ale mimo to i tak dosyć przyjemnie spędziłam czas na lekturze. Nie trafi na listę moich ulubionych świątecznych powieści, ale z perspektywy czasu uważam, że ma ona coś w sobie.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Skarpa Warszawska, a jeśli zakupisz książkę klikając jedną z opcji poniżej, ja otrzymam z tego niewielką prowizję:
Przeczytaj również recenzje innych książek świątecznych:
-
Podarunek – Krystyna Mirek
-
Tylko jeden wieczór – Krystyna Mirek
-
Godzina zagubionych słów – Natasza Socha
-
Pokój kołysanek – Natasza Socha
-
Listy pełne marzeń – Magdalena Witkiewicz
-
Ulica Noel – Richard Paul Evans
-
Świąteczny nieznajomy – Richard Paul Evans
-
Dziennik Noel – Richard Paul Evans
-
Tajemnica pod jemiołą – Richard Paul Evans
-
Zwyczajne cuda – Agnieszka Jeż
-
Drogi święty Mikołaju – Natasza Socha, Magda Mazur
-
Antologia „Zakochane Zakopane”
-
Do Wigilii się zagoi – Agnieszka Błażyńska
-
Złoty płatek śniegu – Krystyna Mirek
-
Antologia „Zima w Pensjonacie pod Bukami”